To wspólne przedsięwzięcie turystycznej spółki Rosyjskich Kolei Żelaznych (RŻD-Tur) i Inturistu. Podróż „Inturist Ekspressem" (taką będzie miał nazwę) potrwa 2-3 tygodnie w zależności od programu. Pasażerowie najpierw przez dzień będą zwiedzać Moskwę. Potem po drodze zatrzymywać się będzie w najciekawszych miejscach na trasie: Kazań, Jekaterinburg, Nowosybirsk, Krasnojarsk, Irkuck. Tu pojadą na wycieczkę brzegiem Bajkału.
W Mongolii pasażerowie zobaczą Ułan Bator i spędzą noc w mongolskiej jurcie. W Pekinie zatrzymają się na dwudniowe zwiedzanie. Po drodze posmakują nie tylko zabytków i cudów przyrody, ale i potrawy narodowej kuchni Rosji, Mongolii i Chin.
Pierwszy skład rusza 15 sierpnia z Moskwy. W Pekinie będzie 28 sierpnia. Wagony będą tylko sypialne dla 3-4 osób w klasie drugiej oraz w pierwszej i klasy lux (1-2 osoby z prysznicami). Do tego dwa wagony restauracyjne, barowy i kafeteria oraz wagon łazienkowy (kabiny prysznicowe). Tajemnicą pozostaje cena przejazdu. Bilety będzie można kupić tylko w kasach RŻD i Inturistu.
Orientalny pociąg to kolejna nowatorska propozycja rosyjskich kolei, których prezes Władimir Jakunin szósty rok zmienia ociężałego państwowego molocha (i największego pracodawcę Rosji — 1,1 mln ludzi), w nowoczesną spółkę.
Od dwóch lat na trasach z Moskwy do St. Peresburga i Nowego Nowgorodu jeżdżą produkowane przez Siemens Sapsany (prędkość do 250 km). Pomimo wysokiej ceny przejazdu (250-350 zł) zapełnienie pociągu sięga 85 proc. Pociągi przewiozły w ubiegłym roku 1,5 mln pasażerów. Przychody wyniosły ok. 149 mln dol.. Rentowność przekroczyła 30 proc., co pozwoli na zwrot nakładów w ciągu 10 lat. Za osiem składów RDŻ zapłaciły 276 mln euro, teraz chce dokupić kolejne.