- Do wypadku doszło o godz. 4.45, 500 m pod ziemią, na pochylni taśmowej – mówi „Rzeczpospolitej" Zofia Mrożek, rzeczniczka Południowego Koncernu Węglowego (grupa Tauron), do którego należy kopalnia. – Podczas urabiania odspoiła się bryła piaskowca, która uderzyła mężczyznę w tył głowy – wyjaśnia.

Na miejscu pracują służby górnicze, dyrektor kopalni ds. pracy powiadomił o zdarzeniu rodzinę górnika.

Natomiast po godz. 1 w nocy zmarł z przyczyn naturalnych ok. 50-letni kombajnista w kopalni Janina (także Południowy Koncern Węglowy). - Zasłabł, to był zgon naturalny. Mężczyzna był pracownikiem firmy zewnętrznej – mówi Mrożek. To 15. I 16. Ofiara śmiertelna w kopalniach węgla kamiennego w tym roku. Tragiczny bilans ofiar według stanu na 18 maja zrównał przerósł już bilans całego roku 2010, gdy w kopalniach węgla kamiennego zginęło 15 osób.

W tym roku, tylko w maju w zakładach wydobywczych zginęło już w sumie sześć osób. Wczoraj w kopalni Knurów-Szczygłowice (Kompania węglowa) zginął 54-letni ślusarz, a 5 maja w kopalni Krupiński (Jastrzębska Spółka Węglowa) zginął 27-letni górnik oraz idący poszkodowanym na pomoc 34-letni i 36-letni ratownik.