Tym bardziej że zachowania konsumenckie już się zmieniają. Ponad 60 proc. Polaków twierdzi, że stara się zużywać mniej prądu czy gazu oraz kupuje tańsze zamienniki produktów spożywczych.
Nielsen podaje, że sprzedaż marek własnych produktów chemicznych w 2010 r. wzrosła 19 proc., a w przypadku spożywczych 18 proc. W przypadku tzw. markowych odpowiedników chemicznych był to spadek o 2 proc., a dla spożywczych poziom sprzedaży nie uległ zmianie. – Dzisiejsze marki własne nie przypominają tych z lat 90. Mają wysoką jakość oraz przystępną z punktu widzenia klienta cenę – dodaje Agnieszka Gosiewska. Dzięki prostszym opakowaniom i brakowi reklamy są tańsze nawet o 20 – 30 proc. od marek producentów. Już 44 proc. uważa, że obydwa typy mają taką samą jakość.
Oszczędności idą jeszcze dalej, 60 proc. wydaje też mniej na ubrania. – Poprzez dywersyfikację działalności na sektor modowy i dyskontowy jesteśmy przygotowani na różne zachowania rynku. Jeśli wśród konsumentów utrzyma się tendencja do oszczędzania, to możemy się spodziewać wzrostu zysków sklepów dyskontowych Textilmarket – mówi Michał Kałużyński, wiceprezes Redanu znanego z marek Troll i Top Secret.
Internet szansą dla handlowców
Ponad połowa kupujących w sieci dokonuje zakupów online od co najmniej dwóch lat, a co czwarta osoba kupuje przez Internet kilkanaście razy wciągu roku –wynika z badań ARC Rynek i Opinie dla porównywarki cenowej Nokaut.pl. 39,3 proc. kupujących w Internecie pierwszej transakcji dokonało wcześniej niż pięć lat temu,23,3 proc. wcześniej niż dwa lata temu, a9,6 proc. przez ostatnie dwa lata. Jedynie3,4 proc. pierwszych zakupów dokonało wciągu roku.
Najaktywniejszą grupą klientów są osoby od25 do34 lat, zktórych aż16,4 proc. wciągu ostatniego roku kupiło przez Internet ponad20 produktów lub usług, a27,4 proc. dokonało kilkunastu takich transakcji. Sporo kupują przez Internet także osoby wwieku35 –50 lat –15,5 proc. kupiło ponad20 produktów,25,9 proc. kilkanaście. Wśród wszystkich grup wiekowych najaktywniej na polu e-zakupów działają osoby z dużych miast, ale zależność pomiędzy wielkością miasta a intensywnością internetowych zakupów zaczyna być coraz mniej widoczna. Coraz większe ożywienie widać wśród osób zamieszkujących mniejsze miejscowości. –Dziś potencjał rynku związany jest zok.32 mln Polaków, którzy deklarują używanie telefonu komórkowego. Ma to związek z szybkim wypieraniem z rynku telefonów tradycyjnych przez smartfony z dostępem do sieci –komentuje wyniki badania Wojciech Czernecki, prezes grupy Nokaut