Jak szacuje instytut In-Stat, w 2016 r. 100 mln gospodarstw na świecie będzie mieć w domu telewizory lub dekodery umożliwiające oglądanie na telewizorze oprócz zwykłej telewizji także materiałów wideo z sieci.
To tzw. serwisy hybrydowe, czyli serwisy z filmami, serialami i programami w Internecie, które można oglądać za pośrednictwem specjalnych aplikacji na rozmaitym sprzęcie (m. in. komórki, tablety, telewizory z dostępem do Internetu, czyli tzw. smart TV, konsole do gier wideo). Ich rozwojowi przyglądają się operatorzy telewizyjni.
– W Polsce mamy już 12,5 mln urządzeń przenośnych. To perspektywiczny, także dla usług telewizyjnych, segment rynku – mówił „Rz" Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu (właściciel internetowego serwisu Ipla).
Zdaniem ekspertów z In-Stat materiały telewizje zaczną jednak wracać z komórek i tabletów na ekran telewizora. – Programy telewizyjne zadomowiły się w sieci, a Internet zaczął być popularny wśród użytkowników urządzeń przenośnych. Teraz inżynierowie pracują nad technologiami, które pozwolą materiałom z Internetu wrócić do telewizorów – tłumaczą w raporcie. Jak szacują, stanie się to m.in. dzięki rozwojowi aplikacji dedykowanych na tzw. smart TV, z których w 2016 r. korzystać będzie już 80 mln gospodarstw na świecie.
Liderem serwisów internetowych wideo, które działają na dużą skalę, jest dziś rynek amerykański, gdzie działają platformy Netflix (ma ponad 20 milionów subskrybentów) oraz Hulu. Do 2016 r. podobne firmy zyskają jednak zdaniem ekspertów bardzo silną pozycję także w Europie: w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech.