Rząd Chin, któremu bardzo zależy na rozwoju rodzimego sektora motoryzacji wymaga od dawna od firm zagranicznych zamierzających produkować w Chinach, by zawiązywały spółki j. v. z miejscowymi producentami, w wielu wypadkach państwowymi. W ubiegłym roku firmy te zaczęły odczuwać naciski Pekinu, by podejmowały produkcję marek wyłącznie na lokalny rynek, nawet jeśli nie ma wyraźnych przepisów wymagających tego.
- Wielu naszym konkurentom, którzy nie wprowadzili do produkcji wyłącznej marki zahamowano plany zwiększenia produkcji — stwierdził dyrektor generalny spółki j. v. Peugeota-Citroena, Maxime Picat. — Przygotowujemy plany uruchomienia produkcji własnej marki, zgodnie z wymaganiami rządu.
Francuz wyjaśnił, że władze centralne sprawdzają stan z ostatnich 20 lat, od czasu gdy zezwoliły na międzynarodowe partnerstwa w sektorze motoryzacji. — W tym czasie doszło do bardzo małych transferów technologii — przyznał.
Eksperci twierdzą, że istnieje niebezpieczeństwo tworzenia przez zagraniczne firmy większej konkurencji na ich własnych rynkach, jeśli będą pomagać chińskim partnerom w uzyskiwaniu dostępu do swych techonologii.
General Motors jako największy zagraniczny producent działający w Chinach spełnił jako pierwszy pragnienie władz w Pekinie i rozpoczął w ubiegłym roku produkcję nowej marki Baojun, wspólnie z miejscowym partnerem SAIC z Szanghaju.