Chińskie marki zagranicznych firm

Firmy samochodowe twierdzą, że Pekin wywiera na nie naciski, by produkowały w Chinach nowe marki, dzięki czemu ich partnerzy zyskają dostęp do technologii. Eksperci ostrzegają, że może to mieć odwrotny skutek

Publikacja: 29.04.2012 11:47

Chińskie marki zagranicznych firm

Foto: AFP

Rząd Chin, któremu bardzo zależy na rozwoju rodzimego sektora motoryzacji wymaga od dawna od firm zagranicznych zamierzających produkować w Chinach, by zawiązywały spółki j. v. z miejscowymi producentami, w wielu wypadkach państwowymi. W ubiegłym roku firmy te zaczęły odczuwać naciski Pekinu, by podejmowały produkcję marek wyłącznie na lokalny rynek, nawet jeśli nie ma wyraźnych przepisów wymagających tego.

- Wielu naszym konkurentom, którzy nie wprowadzili do produkcji wyłącznej marki zahamowano plany zwiększenia produkcji — stwierdził dyrektor generalny spółki j. v. Peugeota-Citroena, Maxime Picat. — Przygotowujemy plany uruchomienia produkcji własnej marki, zgodnie z wymaganiami rządu.

Francuz wyjaśnił, że władze centralne sprawdzają stan z ostatnich 20 lat, od czasu gdy zezwoliły na międzynarodowe partnerstwa w sektorze motoryzacji. — W tym czasie doszło do bardzo małych transferów technologii — przyznał.

Eksperci twierdzą, że istnieje niebezpieczeństwo tworzenia przez zagraniczne firmy większej konkurencji na ich własnych rynkach, jeśli będą pomagać chińskim partnerom w uzyskiwaniu dostępu do swych techonologii.

General Motors jako największy zagraniczny producent działający w Chinach spełnił jako pierwszy pragnienie władz w Pekinie i rozpoczął w ubiegłym roku produkcję nowej marki Baojun, wspólnie z miejscowym partnerem SAIC z Szanghaju.

Volvo ogłosiło podczas salonu samochodowego China Auto 2012, że pracuje nad nową miarką na chiński rynek. Nissan wykorzystał te okazję do pokazania trzech pojazdów elektrycznych o nowej nazwie Venucia. Japończycy współpracujący z Dongfeng Motors Corp chcieliby korzystać z rządowej pomocy ze względu na niepewną przyszłość rynku pojazdów elektrycznych w tym kraju. — Zagraniczne marki nie korzystają z zachęt, nawet jeśli są produkowane w Chinach — stwierdził szef public relations chińskiego Nissana, Shen Li.

Eksperci ostrzegają, że zalanie już zatłoczonego chińskiego rynku — największego na świecie od 2009 r. — nowymi markami może zaszkodzić istniejącym już lokalnym markom, znacznie mniej popularnym od zagranicznych rywali. — Ogólny pogląd jest taki, ze miejscowe marki są przeznaczone dla mniej zasobnych klientów w wewnętrznych prowincjach — mówi analityk motoryzacji firmy badawczej Ipsos z Szanghaju, Klaus Paur. — Dojdzie więc do zaostrzenia konkurencji między chińskimi markami, co w ogólnym rozrachunku doprowadzi do zmniejszenia ich łącznego udziału w rynku.

Niektóre firmy zagraniczne, np. Ford, nie podjęły dotąd produkcji marki przeznaczonej tylko na lokalny rynek. Wiceprezes tego koncernu, Joe Hinrichs wyjaśnił dziennikarzom podczas salonu, że koncern starannie śledzi postęp marek różnych spółek j. v., ale na razie nie ma planów uruchamiania własnej. — Uważamy, że marka Forda ma większy potencjał w oferowaniu wartościowych wyrobów — dodał.

Biznes
Rosną wydatki Kremla na dziecięcą armię Putina
Biznes
Latynosi są w USA potrzebni, ale i tak mają być deportowani
Biznes
Inwestorzy Tesli odetchnęli z ulgą. Musk obiecał bardziej zajmować się firmą niż DOGE
Biznes
Obniżka stóp procentowych w maju? Recepta dla zbrojeniówki i dolar pod presją
Biznes
Ciemne chmury nad amerykańską zbrojeniówką. Wykorzystają to firmy z Europy?