– Programy dofinansowywane przez Komisję Europejską są skutecznym narzędziem do zwiększania konsumpcji produktów spożywczych, np. mleka, oraz uświadamiania konsumentom ich zalet – uważa Agnieszka Maliszewska, szefowa Polskiej Izby Mleka.
Jak już informowała „Rz", wkrótce Bruksela ma oficjalnie ogłosić, że zaakceptowała przygotowaną przez PIM trzyletnią kampanię zachęcającą do picia mleka. Wśród programów przyjętych ostatnio przez Unię jest też kampania Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego. Oba programy – warte w sumie ok. 4 mln euro – dołączą do 17 kampanii z Polski zaakceptowanych przez UE. Ich łączny budżet to niemal 50 mln euro, ponad 200 mln zł.
W 2011 r. udział Polski w unijnych wydatkach na promocję żywności wyniósł ok. 15 proc. W 2010 r. był na poziomie 9 proc., a w 2009 r. stanowił 6 proc. W tym roku może sięgnąć 16 – 17 proc. Do KE trafiły już bowiem trzy kolejne wnioski na łącznie niemal 12 mln euro. Jeden z nich, dotyczący promocji produktów regionalnych w Polsce, złożyły resort rolnictwa i Agencja Rynku Rolnego.
Jeżeli Bruksela wyda zgodę na tę kampanię, to sfinansuje ją w 50 proc. Reszta kwoty będzie pochodzić z kasy państwowej. Inaczej programy promocyjne finansowane są, gdy ich autorami są organizacje branżowe. Wówczas z budżetu państwowego pochodzi 30 proc. wydatków, a 20 proc. stanowi wkład własny producentów.
Wnioski dotyczące kampanii organizacje branżowe składają do ARR dwa razy do roku: do 15 kwietnia i 30 września. Programy mogą dotyczyć rynku wspólnotowego, w tym krajowego, ale też państw nienależących do Unii. W latach 2001 – 2011 70 proc. wszystkich zaakceptowanych przez Brukselę kampanii dotyczyła rynku UE.