Jest miejsce dla kolejnych ekoprzetwórni

Wraz z roz­wo­jem ryn­ku ekożywności przy­by­wa jej pro­du­cen­tów. I jest miejsce dla kolejnych

Publikacja: 22.07.2012 23:49

Jest miejsce dla kolejnych ekoprzetwórni

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

293 przetwórnie ekologiczne działały w Polsce na koniec pierwszego półrocza tego roku – wynika z danych Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Jeszcze w 2004 roku, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, ich liczba sięgała 55.

– Będą z pewnością powstawać kolejne firmy, ponieważ popyt na żywność ekologiczną będzie się w Polsce zwiększać – uważa Krzysztof Jończyk z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Przetwórstwo ekologiczne może być szczególnie atrakcyjne dla małych i średnich firm, często rodzinnych.

O tym, że kolejne przetwórnie powinny próbować wchodzić na rynek ekologiczny, przekonany jest też prof. Józef Tyburski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. – Rynek ten jest we wczesnej fazie rozwoju. Znacznie łatwiej można teraz zbudować na nim silną pozycję niż za kilka lat, gdy będzie bardziej ukształtowany – wyjaśnia.

Artur Tymiński z Symbio, spółki przetwarzającej ekologiczne owoce, zwraca uwagę, że mimo wczesnej fazy rozwoju rynku w Polsce konkurencja i tak jest dziś już znacznie większa niż jeszcze pięć lat temu. – Kiedyś wystarczyło mieć ekologiczny produkt. Dziś trzeba mieć ciekawy pomysł, aby go sprzedać – mówi Tymiński.

W jakie branże inwestować? Według Agnieszki Górnickiej, prezesa firmy badawczej Inquiry, na polskim rynku brakuje nadal np. ekologicznych mięsa i wędlin. – Miejsce jest także dla ekologicznych producentów jaj, bo popyt na nie jest coraz większy – mówi prezes Inquiry.

Józef Tyburski zaznacza, że niewystarczająca jest podaż ekowarzyw i owoców, ale też produktów mlecznych.

Tymiński uprzedza, że chętni do wejścia na rynek ekologicznej żywności powinni zdawać sobie sprawę z wysokich kosztów surowców ekologicznych (muszą być certyfikowane) oraz wysokiej ceny samych produktów.

Agnieszka Górnicka mówi, że wchodząc na rynek ekologicznej żywności, trzeba zastanowić się, w jaki sposób chce się dotrzeć do producentów i czy będzie się mieć gdzie ją sprzedać. Trzeba być też świadomym, że wysokie ceny związane z małą skalą produkcji mogą stanowić barierę dla części konsumentów.

Nadal sporo produktów ekologicznych, jak np. cukier, kawę, herbatę z certyfikatem ekologicznym, sprowadza się z zagranicy. Brak poszukiwanych przez konsumentów produktów jest szansą dla firm, które chciałyby się zająć importem.

Samo rozpoczęcie przetwórstwa ekologicznego przez zarejestrowaną firmę spożywczą nie jest skomplikowane (szczegóły w ramce). Firma musi m.in. zaplanować funkcjonowanie zakładu tak, aby nie stykały się oba typy produktów. Spełnienie wymogów sprawdza wybrana przez producenta jednostka certyfikująca. Przetwórnie chcące kontynuować działalność muszą poddać się kontroli co najmniej raz do roku. Ich koszt zależy od jednostki certyfikującej i bywa uzależniony m.in. od skali produkcji. Może wynieść od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy.

Kontrola co najmniej raz do roku

1. Przedsiębiorca, który chce produkować żywność ekologiczną, musi zawiadomić o tym wybraną przez siebie jednostkę certyfikującą. Formularz zgłoszenia znajduje się m.in. na stronie www.ijhars.gov.pl, a wykaz jednostek (obecnie uprawnienia do kontrolowania posiada dziesięć spółek) na stronie www.minrol.gov.pl.

2. Jednostka certyfikująca sprawdza, czy przedsiębiorca spełnia warunki do prowadzenia działalności, a następnie włącza przetwórnię do systemu kontroli w rolnictwie ekologicznym.

3. Po przejściu kontroli przedsiębiorca otrzymuje certyfikat  zgodności przetwórni ekologicznej (wzór certyfikatu znajduje się w załączniku XII do rozp. 889/2008) i może od razu wprowadzać produkty na rynek.

4. Każda firma zajmująca się przetwórstwem ekologicznym musi być skontrolowana co najmniej raz do roku. Rzadziej mogą być kontrolowane hurtownie pakowanej żywności ekologicznej.

Liść daje gwarancję konsumentom

Od 1 lipca 2012 roku obowiązuje nowe logo żywności ekologicznej. Liść z gwiazd na zielonym tle jest wspólnym znakiem dla całej Unii Europejskiej. Musi znajdować się na wszystkich paczkowanych produktach ekologicznych, które zostały wytworzone w krajach członkowskich. Oprócz loga na etykiecie ekożywności producenci muszą również umieszczać numer identyfikacyjny jednostki, która wydała certyfikat, np. PL-EKO-01. Bezpośrednio pod nim powinny się znajdować nazwa i adres producenta lub sprzedawcy. Konsument musi być także poinformowany, czy surowce do produkcji pochodziły z UE czy też spoza Wspólnoty. W przypadku tych z terenu Unii na opakowaniu jest informacja „rolnictwo UE". Dowód na posługiwanie się nazwą żywność ekologiczna czy też „bio", „eko" lub „org" (od angielskiego organic) musi posiadać także osoba czy firma sprzedająca ją na wagę, bez opakowania. Warszawski BioBazar wymaga od wystawiających tam produkty ekologiczne firm i rolników, aby umieszczali certyfikat w widocznym dla klientów miejscu. Odrębne oznaczenia mają ekologiczne jaja. W ich przypadku szereg sześciu cyfr drukowanych na skorupce musi zaczynać się od zera. Gwarantuje ono, że kura przebywała na świeżym powietrzu, na tzw. wolnym wybiegu i była karmiona paszą ekologiczną. Po zerze znajduje się symbol kraju (w przypadku Polski jest PL) oraz kod producenta.     —b.d.

Po naturalne produkty do sklepu i na bazar

W Polsce nadal najwięcej ekożywności sprzedają sklepy specjalistyczne. Według różnych szacunków jest ich w Polsce 400–500. W czołówce jest Organic Farma Zdrowia. Ma dziś, nie licząc sklepu internetowego, 20 placówek. W sierpniu otworzy kolejną w podwarszawskim Konstancinie, w przyszłym roku w Katowicach, a w 2014 r. w Poznaniu. Wszystkie sklepy Organic Farmy Zdrowia znajdują się w dużych miastach. To właśnie tam kupuje się najwięcej ekoproduktów w Polsce. W dużych miastach powstają także bazary. Od 2010 r. w centrum Warszawy co sobotę działa BioBazar. Tylko w pierwszym roku działalności odwiedziło go ponad 200 tys. osób. – Największym powodzeniem cieszą się sezonowe owoce i warzywa – mówi Joanna Żuchlińska z firmy MyEcolife, która jest organizatorem BioBazaru. – Coraz więcej osób kupuje też ryby – dodaje. Bazary z ekologiczną żywnością działają w Poznaniu, a okazjonalnie też we Wrocławiu. W sierpniu bazaru doczeka się Lublin. Powstanie pod patronatem klastra Dolina Ekologicznej Żywności, zrzeszającego producentów i stowarzyszenia z Lubelskiego, Podkarpackiego, Świętokrzyskiego, Warmińsko-Mazurskiego i Podlaskiego. Zdaniem Agnieszki Górnickiej, prezesa firmy badawczej Inquiry, dobrze zorganizowane, nowoczesne bazary są naturalnym miejscem dla żywności ekologicznej. Sprawdzającą się formą sprzedaży ekologicznych produktów są także jarmarki w centrach handlowych. Tak jak bazary umożliwiają dotarcie do konsumentów drobnym producentom.     —b.d.

293 przetwórnie ekologiczne działały w Polsce na koniec pierwszego półrocza tego roku – wynika z danych Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Jeszcze w 2004 roku, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, ich liczba sięgała 55.

– Będą z pewnością powstawać kolejne firmy, ponieważ popyt na żywność ekologiczną będzie się w Polsce zwiększać – uważa Krzysztof Jończyk z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Przetwórstwo ekologiczne może być szczególnie atrakcyjne dla małych i średnich firm, często rodzinnych.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!