Google przestaje z ukrycia wspierać azjatyckich producentów smartfonów i tabletów. Zmagają się oni z pozwami Apple'a, który tym sposobem atakuje stworzony przez Google'a system Android. Po ponad roku tych zmagań Google wraz z Motorolą wystosował pierwszy własny pozew wobec producenta z logo jabłka.
Pozew ten wpłynął w ostatni piątek do amerykańskiej Międzynarodowej Komisji Handlu, jednak na jego upublicznienie musieliśmy czekać do poniedziałku. Google wespół z Motorolą zarzuciły w nim Apple'owi naruszenie siedmiu patentów, wliczając w to te związane z powiadomieniami o trzymaniu e-maila, odtwarzaniem filmów wideo na smartfonie, wykorzystywanym przez Siri systemem rozpoznawania głosu oraz serwowanymi przez telefon przypomnieniami uruchamiającymi się w określonej lokalizacji. W istocie są to tylko niektóre z 17 tys. patentów należących do Motoroli, którą Google kupił rok temu za 12,5 mld dol. Jej portfolio patentowe było najważniejszą z przyczyn tego zakupu. Teraz Google postanowił wreszcie zrobić użytek z tego oręża: żąda zakazu sprzedaży produktów Apple'a w USA. Kraj macierzysty przynosi firmie z logo jabłka 40 proc. rocznych przychodów, co w tym roku może stanowić około 120 mld dol. Większość tej sumy generuje sprzedaż iPhone'a i iPada.
„Chcielibyśmy załagodzić sprawy patentowe, jednak niechęć Apple'a do jakiejkolwiek rozmowy na ten temat nie pozostawia nam wyboru, jak tylko obronę naszej firmy i innowacji autorstwa naszych inżynierów" – napisali przedstawiciele Motoroli w oficjalnym oświadczeniu.
- Google'owi zależy na tym, by system Android znajdował się na jak największej liczbie urządzeń różnych producentów, ale jednocześnie robi wszystko, żeby produkty Motoroli Mobility podniosły poprzeczkę i dotarły do jak największej liczby klientów – twierdzi Arkadiusz Stanoszek z firmy CORE będącej dystrybutorem systemów zabezpieczających AVG w Polsce.
Starcie Google'a z Apple to wojna, w której ścierają się dwie koncepcje dystrybucji oprogramowania. Z jednej strony mamy otwarty system operacyjny Android, rozwijany przez wielu producentów i umożliwiający instalację dowolnej, stworzonej przez zewnętrznych autorów aplikacji. Z drugiej strony firma z logo jabłka oferuje zamknięty system iOS, w pełni zintegrowany ze smartfonem lub tabletem, na którym działa. System ten dopuszcza do siebie tylko te aplikacje zewnętrzne, które przeszły przez gęste sito selekcji Apple.