Uczestnicy panelu podkreślili, że konieczna dla rozwoju współpracy biznesowej Polski i Chin jest intensyfikacja kontaktów politycznych. Zdaniem Bożeny Lublińskiej-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, widoczny jest postęp w tej kwestii. Świadczą o tym m.in. wizyta w Chinach prezydenta Bronisława Komorowskiego w grudniu 2011 r. i tegoroczny przyjazd do Polski chińskiego premiera Wena Jiabao.
– Szybki rozwój kontaktów i dobra atmosfera polityczna dają nadzieje na poprawę naszej współpracy gospodarczej. Zacieśnianie wzajemnych kontaktów pomoże przedsiębiorcom i firmom w uzyskaniu większego zaufania i przejściu do większych, długoterminowych inwestycji – powiedział Kezhong Lei, zastępca dyrektora generalnego Biura Studiów Polityki w Departamencie Spraw Zagranicznych KPCh.
– PARP skupia się na organizowaniu wzajemnych kontaktów między polskim i chińskim biznesem. Poza tym staramy się przekazywać naszym przedsiębiorcom informacje i wiedzę o prowadzeniu biznesu w Chinach – dodała Lublińska-Kasprzak. Jak zaznaczył Andrzej Kaczmarek, dyrektor KPMG China Practice w Polsce, obcokrajowcy coraz lepiej poznają kluczowe czynniki regulujące działalność gospodarczą w Chinach. – Zasady te w szczegółowy sposób określa „Katalog inwestycji zagranicznych". Opisuje akceptowalne i zabronione inwestycje zagraniczne w Chinach, informuje o ograniczeniach i wymaganych koncesjach – powiedział Kaczmarek.
Dodał, że najważniejsze dla polskich firm, chcących wejść na chiński rynek, jest przeprowadzenie jego dogłębnego rozeznania. Przestrzegł, aby polscy przedsiębiorcy nie powielali w ciemno rozwiązań zastosowanych przez inne firmy. Dodał, że biznesu z Chińczykami nie da się zrobić szybko. – Liczenie na szybkie efekty i rezultaty nie sprawdzi się. Relacje trzeba budować i umacniać stopniowo. Kluczowe są długoterminowość, poznanie partnerów i zaufanie – podkreślił Tomasz Konik, partner w Deloitte. Dodał, że na Węgrzech sprawdziło się stanowisko tzw. Mister China, czyli bliskiej premierowi osoby koordynującej działania rządu i administracji pod kątem współpracy z Chinami.
– Przedsiębiorców interesuje, jak łatwo można dokonać transakcji z podmiotami chińskimi i jak zmniejszyć ryzyko z tym związane: z dostawą towarów czy kwestiami kursowymi – zaznaczył Radosław Ignatowicz, członek zarządu Deutsche Bank Polska. Jego zdaniem otwarcie Chin na wymianę handlową denominowaną w juanach może pomóc polskim firmom ograniczyć ryzyko kursowe.