Organizacja reprezentująca 84 proc. regularnych przewoźników (bez tanich linii) spodziewa się, że branża transportu lotniczego osiągająca obroty 630 mld dol. wypracuje w tym roku zysk netto 4,1 mld, więcej do wcześniej prognozowanych 3 mld, choć nadal znacznie mniej od 8,4 mld z 2011 r.
IATA w pierwszej prognozie dla 2013 r. spodziewa się dalszego wzrostu zysków - do 7,5 mld dolarów dzięki zwiększeniu przewozów osób o 4,5 proc. i frachtu o 2,4 proc., bo gospodarka światowa przyspieszy do 2,5 proc. z 2,1 w tym roku. Marże zysku będą nadal nikłe, w tym roku wyniosą 0,6 proc. a za rok 1,1 proc.
- Poprawa perspektyw wynika z lepszej działalności linii lotniczych w trudnych warunkach – stwierdził dyrektor generalny IATA, Tony Tyler.
Organizacja z Genewy podała, że w ciągu 8 miesięcy bieżącego roku samoloty członków IATA były wykorzystane średnio w 79,3 proc., a popyt na transport pasażerów zwiększył się o 1,4 punktów procentowych względem mocy przewozowych.
- Fakt istnienia mniejszej liczby wolnych miejsc w lotach niż można było zakładać w tym punkcie cyklu biznesowego – gdy mniejszy popyt i rosnąca liczba dostarczanych samolotów zmniejszają proporcję sprzedanych miejsc – sugeruje, że linie oparły się pokusie odzyskania obrotów zwiększeniem mocy przewozowych- stwierdza organizacja.