Reklama
Rozwiń
Reklama

Nowe okręty dla marynarki

Korweta gawron rozpocznie służbę jako w patrolowiec w 2016 roku. Marynarka zamówi nowe okręty w tym podwodne i bezzałogowe. Ambitnym planom MON może zagrozić tylko kryzys

Publikacja: 02.10.2012 20:07

Nowe okręty dla marynarki

Foto: Fotorzepa, Wojciech Strozyk Wojciech Strozyk

MON zapowiada inwestycyjny przełom. Jeszcze nie w tym i nie w przyszłym roku ale w kolejnych latach państwo będzie przeznaczać na modernizacje morskich sił  900 mln zł rocznie.  A jeśli  inwestycyjne potrzeby będą tego wymagały – pójdą za nimi zwiększone nakłady - zapowiada Waldemar Skrzypczak wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych. Koszty inwestycji wyliczono przy założeniu, że utrzymany zostanie obecny budżetowy wskaźnik 1,95 proc. PKB rocznych nakładów na cele obronne.

Niszczyciel min i i gawron na początek

„Rz" jako pierwszej udało się poznać plan unowocześnienia wojennej floty. Minister obrony już podjął decyzję o budowie  pierwszego z trzech niszczycieli min. Trwają przygotowania do negocjacji z producentami. W przyszłym roku będą decyzje w sprawie budowy 3  patrolowców a zaraz potem  3 okrętów obrony wybrzeża. Plan jest taki, by budować jednostki modułowe, wykorzystujące tę samą platformę, mniejsze i tańsze od korwety gawron ale silnie uzbrojone i nowocześnie wyposażone.

Okręty będą budowane z  udziałem polskich stoczni – podkreśla gen. Skrzypczak.   Skazana  na początku roku przez premiera na żyletki i wyjątkowo droga korweta gawron, na  której kadłub i mechanikę  już wydano ponad 400 mln zł, dostanie  nowe życie. Zostanie dokończona w znacznie odchudzonej wersji: za ok. 250 mln zł będzie przekształcona w okręt patrolowy. - Dokończenie projektu 621, i wprowadzenie gawrona do służby w 2016 roku będzie symbolicznym przełamaniem  kompromitującej niemożności –podkreśla  Waldemar Skrzypczak.

Pieniądze na amerykanską fregatę

To nie jedyna zmiana planów. Admirałowie przekonali decydentów MON do remontu jednej z dwóch starych , amerykańskich fregat otrzymanych od US Navy, której bojowa przydatność pozostaje dyskusyjna. – Dzięki temu, utrzymamy ciągłość przygotowania załóg bojowych jednostek - twierdzi gen Skrzypczak.

Eksperci nie zostawiają suchej nitki na tym pomyśle: to setki milionów zł wyrzucanych w błoto. Fregaty typu Oliver Hazard Perry nie mają bojowej wartości: pozostaną jak dziś - bezbronne wobec ataku lotniczego czy uderzeń współczesnych rakiet  przeciwokrętowych – twierdzi Maksymilian Dura z Nowej Techniki Wojskowej.

Reklama
Reklama

Czas na okręty podwodne i roboty

W najbliższych miesiącach rozpoczną się dyskretne rozmowy w sprawie zamówień na nowe okręty podwodne ( cena jednego to  co najmniej ok. 1,5 mld zł). Przedmiotem negocjacji ma być włączenie polskich firm w proces produkcyjny. Zdaniem wiceministra obrony jest jeszcze szansa aby zdążyć z zamówieniem pierwszej jednostki do 2017 roku. W przyszłym – MON chce pozyskać możliwości szkolenia załóg na nowoczesnym okręcie.

Uzupełnieniem dla standardowych okrętów maja być zakupy bezzałogowych jednostek nawodnych, podwodnych robotów i  zdalnie sterowanych samolotów zwiadowczych  - wykorzystywanych do rozpoznania, niszczenia min, kontrolowania bezpieczeństwa portów, kotwicowisk i red. Wzmocnione zostanie lotnictwo morskie. Flota ma dysponować siedmioma śmigłowcami zwalczania okrętów podwodnych i co najmniej dziesięcioma  samolotami patrolowo- rozpoznawczymi.

Pożegnanie wysłużonej floty

W przyszłym roku zacznie pilnować Bałtyku budowany kosztem ok. 700 mln zł Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy.  W okolicach Lęborka, nad Bałtykiem, staną wyrzutnie wyposażone w przeciwokrętowe, kierowane pociski dalekiego zasięgu NSM  które już zakontraktowaliśmy u norweskiego Kongsberga.

MON przekonuje , że dokładnie zaplanowane zamówienia  które trafią także do krajowych stoczni i firm powinny do 2030 roku dokonać  technologicznego przełomu w marynarce. To ostatni moment bo  średnia wieku okrętów to 28 lat. MW  ma obecnie 43 okręty bojowe z czego  13 to jednostki uderzeniowe, pozostałe to trałowce i transportowo minowe. Już do 2020 roku  na złom pójdzie większość  wyeksploatowanych jednostek uderzeniowych w tym m.in. dwie fregaty, pięć mniejszych okrętów rakietowych i ostatnie, wyeksploatowane  przestarzałe okręty podwodne.

Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama