Najnowszy iPhone 5 rozczarował inwestorów, czego dowodem jest spadek kursu akcji firmy o ponad 30 proc. w ciągu czterech miesięcy. Mimo utraty wartości rynkowej o 200 mld dol. – z ponad 700 mld dol. do 500 mld dol. – wartość sprzedaży produktów z logo jabłka pozostała wysoka, a Apple wciąż jest najbardziej wartościową firmą świata.
W związku z zamknięciem ostatniego kwartału 2012 roku (będącego pierwszym kwartałem fiskalnego roku 2013 według Apple) prognozy analityków mówią o przychodach rzędu 54,9 mld dol., niemal o 20 proc. wyższych niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Koncern zapowiadał, że jego przychody w okresie od października do grudnia wyniosą 52 mld dol.
- Sądzimy, że inwestorzy, teraz zagubieni w sprzecznych doniesieniach, zostaną wynagrodzeni w 2013 roku – powiedział Brian White, analityk z agencji brokerskiej Topeka Capital Markets. – Kursem akcji Apple zawładnęły niewidziane dotąd negatywne emocje, mimo że naszym zdaniem portfolio produktów firmy jest mocne jak nigdy dotąd.
Według prognoz Apple średni zysk na akcję w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku miał wynieść zaledwie 11,75 dol. Firma znana jest z tego, że zaniża tego typu prognozy, a analitycy wycenili jej zysk na akcję na 13,45 dol.
Sporo zamieszania wywołał iPhone 5 i ogłoszone w ubiegłym tygodniu ograniczenia produkcji tego telefonu spowodowane słabszym od spodziewanego zainteresowaniem ze strony kupujących. Nie zmienia to jednak tego, że aparaty Apple wciąż sprzedają się bardzo dobrze, a sprzedaż tę napędzają starsze modele, których ceny obniżono w związku z pojawieniem się iPhone'a 5. Uśredniona prognoza analityków z Wall Street mówi o sprzedaży 48 mln smartfonów z logo jabłka w ostatnim kwartale 2012 roku, co jest wynikiem o 30 proc. lepszym niż w tym samym okresie poprzedniego roku.