Bateryjny plan B Airbusa

Airbus badał alternatywy dla baterii litowo-jonowej nowego samolotu A350 i miał czas na dostosowanie się do zmian przepisów wywołanych problemami, które uziemiły B787 Dreamliner — stwierdził jego szef

Publikacja: 03.02.2013 14:27

Bateryjny plan B Airbusa

Foto: Bloomberg

Airbus planuje zainstalowanie w A350 baterii podobnych do użytych w samolotach Boeinga i na razie nie zmienia podejścia do tych nowoczesnych zestawów źródła energii. — Bardzo starannie badaliśmy zastosowanie tych baterii w tym samolocie — powiedział prezes Fabrice Brégier na spotkaniu z dziennikarzami zajmującymi się problemami rolnictwa i przestrzeni kosmicznej.

- Jestem bardzo spokojny w tej sprawie. Wykryliśmy ten słaby punkt na początku prac projektowych i myślę, że rozwiązaliśmy to jakiś rok temu. Nic nie przeszkadza nam wrócić do klasycznego planu, opracowywanego równoległe. Jesteśmy na etapie projektowania. Jeśli rozwiązania w samolocie miałyby zmienić się, to mamy pełny luksus zrobienia tego. Gdyby doszło do większych zmian, bo władze dojdą do wniosku, że ta technologia nie jest jeszcze dojrzała, to będziemy mieć odpowiedni czas na zrobienie tego w A350 przed dostawą pierwszego egzemplarza w II półroczu 2014 r. — powiedział Brégier.

- Boeing wybrał samolot bardziej elektryczny. My byliśmy bardziej konwencjonalni — dodał. Uważa, że przyszłość należy do elektrycznego samolotu, ale nie dopracowano jeszcze wszystkich technologii. — To wygląda bardzo dobrze na papierze, ale wymaga dużo większej mocy elektrycznej. My jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego wyboru.

Według jednego z techników Airbusa, A350 potrzebuje jednej trzeciej energii zużywanej przez B787. F. Brégier oświadczył już 17 stycznia, że Airbus zbada bardzo poważnie dyrektywy, jakie amerykański urząd FAA mógłby opublikować po wyjaśnieniu defektów w dreamlinerach, dla sprawdzenia, czy można je zastosować w A350.

- Jesteśmy przekonani, że nasze rozwiązania są solidne tak w zakresie baterii jak w kwestii bezpieczeństwa ogólnej struktury — zapewnił wtedy po rozmowach z FAA i z europejskim EASA.

Nie chciał ujawnić żadnych szczegółów tych dodatkowych prac, ale niektórzy specjaliści z branży lotniczej uważają, że przeprojektowanie baterii wymagałoby miesięcy prac inżynieryjnych i testów dla uzyskania certyfikacji.

Zaufanie do baterii

Prezes francuskiego producenta baterii do użytku przemysłowego Saft, John Searle jest zdania, że uziemienie floty B787 nie zmniejszy zaufania do baterii litowo-jonowych. Nie wierzy więc, by organy nadzoru lotnictwa zmieniły radykalnie podejście do używania tych baterii. Stwierdził z naciskiem, że lżejsze i bardziej pojemne zestawy energii — baterie w B787 są o 40 kg lżejsze od tradycyjnych niklowo-kadmowych — są najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem zapewniania energii wsparcia w samolotach pasażerskich nowej generacji. — Trudni sobie wyobrazić, abyśmy mogli powstrzymać takiego rodzaju postęp — powiedział.

Nie chciał komentować śledztw amerykańsko-japońskich w sprawie 2 incydentów. Jest jednak pewien, że urzędy nadzoru nie zmienią zdania o zaletach technologii litowo-jonowej albo że będą dążyć do jej zakazania w odrzutowcach cywilnych.

Firma Saft jest światowym liderem w produkcji takich baterii dla sektorów kosmicznego i wojskowego, opracowuje taki zestaw dla A350, dostarcza je dla samolotu F-35 Lockheeda Martina, największego na świecie projektu wojskowego.

Saft nie chciała podać szczegółów o baterii przygotowywanej dla A350. Airbus odmówił powiedzenia, czy w nowym samolocie zainstaluje gaśnice w komorach z bateriami, ale według przedstawicieli branży materiały łatwopalne zostaną usunięte z samolotu, a Saft dostarczy elektronikę ograniczającą powstanie ognia.

Wchodzenie do nisz

Saft mająca do czynienia z konkurencją producentów baterii dla motoryzacji będzie wchodzić w rożne nisze, np. ciężarówki, krótkie serie dla bolidów Formuły I i ewentualnie w małe, tanie pojazdy hybrydowe — powiedział Searle. — Bardzo duże rynki to rynki dla dużych chińskich producentów. Z tego powodu nie interesuje nas wolumen samochodów elektrycznych — powiedział.

Ocenia, że technologia litowo-jonowa może zapewnić 35 proc. obrotów firmy w 2015 r. wobec 10-12 proc. w 2011 r. dzięki zwiększeniu produkcji w Jacksonville na Florydzie.

Materiał Promocyjny
Rockfin na fali wznoszącej
Biznes
Za dużo OZE w Polsce? Zakaz rosyjskiego gazu. Sukces Airbusa na Airshow w Paryżu
Biznes
Sprawiedliwa, konkurencyjna i akceptowalna dla przedsiębiorców transformacja
Biznes
Smartfon Trumpa ma kosztować 499 dolarów. CNBC: będzie produkowany w Chinach
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Biznes
Amerykańska firma ukarana w Wielkiej Brytanii. Nie zapobiegła atakowi hakerów