Wielkim zaskoczeniem było,kiedy Mikosz odpadł po pierwszym etapie przesłuchań i nie znalazł się na „krótkiej liście" rady nadzorczej. Nieoficjalnie Ministerstwo Skarbu utrzymuje, że Mikosz na tej liście był, bo liczyła ona sześciu, a nie pięciu kandydatów. Tyle, że w ostatni poniedziałek przesłuchano pięciu z nich, zaś Mikosza doproszono na środę.
Jego środowe przesłuchanie trwało znacznie dłużej niż poprzedniej piątki - nie 45 minut, ale ponad dwie godziny. Głosowanie nad jego kandydaturą też musiało być burzliwe, bo wiadomo ,że nie był on ulubionym kandydatem przedstawicieli załogi, ani związkowców w radzie nadzorczej, którzy nawet grozili zablokowaniem decyzji o wyborze prezesa.
Dla stanowiska w Locie Sebastian Mikosz zostawia dobrą posadę we francuskim banku Societe Generale. Wcześniej był już p. o. prezesa, a potem prezesem Lotu przez 18 miesięcy w latach 2009-2010. Złożył dymisję 29 września 2010, po nieporozumieniach z Ministerstwem Skarbu, które wyrażało swoje niezadowolenie z powodu zbyt wolnej restrukturyzacji . Był wówczas także w konflikcie ze związkami zawodowymi między innymi z powodu wypowiedzenia układu zbiorowego.
Nowy szef Lotu ma 39 lat. Jest absolwentem francuskiego IEP Paris — Instytutu Studiów Politycznych. Po jej ukończeniu pracował w firmie Arthur Andersen w Paryżu. Od 2001 r. był dyrektorem generalnym Francuskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce. W latach 2003-2006 był wiceprezesem Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Przed pracą w Locie i po odejściu z tej firmy pracował w Deloitte, potem przeszedł do Societe Generale, napisał książkę o lotnictwie „Czy leci z nami pilot". Ale tak naprawdę emocjonalnie nigdy się Lotem nie rozstał, chętnie komentował wszystkie wydarzenia związane ze spółką i rynkiem lotniczy w ogóle. Nie ukrywał, że chętnie do niej by wrócił.
Decyzję o ponownym zaproszeniu Sebastiana Mikosza, który był jednym z 27 kandydatów spełniających wymogi formalne (odpadł z konkurencji w pierwszym etapie) podjęła rada nadzorcza Lotu po przesłuchaniu pięciu kandydatów z krótkiej listy — Pawła Dąbkowskiego z Lot Air, Witolda Jesionowskiego z Bomi, Wojciecha Tomikowskiego z Letus Capital, Andrzeja Wysockiego z Lotu oraz Bertranda LeGuerna z Petrolinvestu. Po zamknięciu posiedzenia rady, późno wieczorem przewodniczący rady, Wojciech Bałczun pojechał do Ministerstwa Skarbu Państwa. Zapewne wtedy zapadła decyzja o „powrocie" do Mikosza i wznowieniu posiedzenia we środę 6 lutego.