– Jeszcze w tym roku chcemy ruszyć z ogólnopolską usługą LTE. W ciągu trzech miesięcy chcemy podjąć decyzję, czy będziemy budować sieć w tej technologii samodzielnie, czy we współpracy z Orange, czy może także z Play. Na razie nic jeszcze nie postanowiliśmy – mówi „Rz" Miroslav Rakowski, prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci T-Mobile w naszym kraju.
Nieoczekiwany mariaż?
PTC to drugi obok P4, operatora sieci Play, zwycięzca przetargu na częstotliwości 1800 MHz, dzięki którym można świadczyć usługi ultraszybkiego mobilnego Internetu w technologii LTE. Tyle że T-Mobile zgarnął dwie paczki częstotliwości, a operator sieci Play trzy, co daje mu możliwość oferowania usług wyższej jakości.
T-Mobile ma jednak inną przewagę. Od ponad roku przygotowuje się do uruchomienia usług LTE, modernizując infrastrukturę: wiesza na masztach specjalnie przygotowane nadajniki.
– Przeprowadziliśmy wymianę nadajników w 40 proc., a do końca roku chcemy zakończyć cały projekt. To na pewno przełoży się na wzrost jej wykorzystania, co widać już teraz tam, gdzie modernizacja się zakończyła – mówi o powstającej sieci Rakowski.
O to, aby sieć była efektywna i dobrze zaplanowana, dba joint venture NetWorks! założone przez T-Mobile i Orange. Telekomy łączą swoje sieci masztów, tworząc jedną, oszczędniejszą. To ważne, bo sieci mobilne robią teraz wszystko, by zwiększyć zyski. W ubiegłym roku zarówno T-Mobile, jak i Orange zarobiły mniej.