Fundacja musi działać racjonalnie jak firma

- Organizacje pozarządowe powinny funkcjonować tak sprawnie, jak przedsiębiorstwa – mówi Joanna Bochniarz, prezes Edukacyjnej Fundacji im. prof. Romana Czerneckiego.

Publikacja: 03.04.2013 03:07

Fundacja musi działać racjonalnie jak firma

Foto: __Archiwum__

Rz: Na przejście do sektora pozarządowego zdecydowała się pani po 15 latach  pracy w kancelarii prawnej.  Czy takie doświadczenie pomaga?

Joanna Bochniarz:

Była to dla mnie bardzo ważna życiowa decyzja. Cieszyłam się, że po 15 latach pracy w kancelarii mogłam zmienić profesję i realizować swoje pasje, ale doświadczenie w biznesie bardzo mi pomogło. Wiedziałam jak rozmawiać z przedsiębiorcami, jak przygotowywać oferty, jak ważne jest to, by misja organizacji wpisywała się w misję przedsiębiorstwa – o czym często organizacje pozarządowe zapominają. Wiem, że trzeba znać i uznać środowisko prawne, w którym funkcjonują organizacje pozarządowe. Wiem, że każda organizacja powinna stale polepszać swoje działania w oparciu o doświadczenia swoje i innych. To wyniosłam z kancelarii.

Twierdzi pani, że wasza fundacja ma być wzorem profesjonalizmu. To często kojarzy się z biurem w prestiżowym miejscu, dobrym sprzętem. Jak to wygląda u was?

Korzystamy oczywiście z laptopów, telekonferencji, gdyż nasi koordynatorzy pracują w całej Polsce. Jednak staramy się minimalizować koszty administracyjne, by jak najwięcej wsparcia finansowego trafiało do naszych stypendystów oraz na badania. Siedziba Fundacji EFC jest pod Olsztynem, który nie należy do najdroższych adresów w Polsce. Cały czas udoskonalamy sposoby dotarcia do osób, które mogłyby dostać nasze stypendium, jak też pomoc młodym ludziom, którzy już są pod naszą opieką. Właśnie w ten sposób rozumiem profesjonalizację III sektora. Na przykład w tym roku mamy dla stypendystów znacznie większe wsparcie psychologiczne.

Dlaczego?

Zauważyliśmy,że największe problemy młodych ludzi dotyczą  adaptacji w nowym miejscu. Trafiamy na bardzo ambitne osoby, które widzą,że stypendium to dla nich szansa życiowa i chcą ją w 100 procentach wykorzystać. Jednak stres po przeniesieniu się ze wsi do miasta jest duży, potrzebują  większej uwagi i pomocy.

O co jeszcze chodzi w tej  profesjonalizacji organizacji pozarządowych?

Powinny one funkcjonować jak przedsiębiorstwa, choć oczywiście najważniejsza jest misja, a nie zysk finansowy. Jednak niezależnie od misji, trzeba – podobnie jak w firmie – przygotowywać budżety, ściśle kontrolować koszty i działać długofalowo w oparciu o strategię. Widzę, że dzięki takiemu podejściu do naszej działalności jesteśmy pozytywnie odbierani przez partnerów biznesowych. Ważna jest też przejrzystość działań. Uważamy,że niezależnie od tego, czy się jest organizacją pożytku publicznego, czy też nie, to strategia, sprawozdania finansowe powinny być publicznie dostępne. Jesteśmy własnością społeczną, a nie fundatora, czy kilku osób, które się zebrały i utworzyły stowarzyszenie. Powinniśmy się rozliczać przed opinią publiczną z tego, jak wydajemy pieniądze.

Chyba jesteście tu w mniejszości. I akurat w waszej sytuacji można by uznać, że nie musicie się publicznie rozliczać z wydawania pieniędzy bardzo hojnego, prywatnego fundatora.

Andrzej Czernecki, nasz fundator bardzo mocno podkreślał, że chce ze swych środków finansować administrację fundacji  plus 80 nowych stypendiów rocznie. Jeśli chcemy przyznać więcej stypendiów, musimy sami szukać pieniędzy. A widzimy, że potrzeby są dużo większe. Dlatego z jednej strony staramy się minimalizować koszty administracji, a z drugiej musimy być przejrzyści na zewnątrz.  Wówczas starając się o 1 proc. z PIT   możemy pokazać, że 100 proc. tych środków pójdzie na nowe stypendia. Podobnie w przypadku darowizn.

Skąd takie ograniczenia?

Wynikały z tego, że Andrzej Czernecki często widział,jak ktoś zbiera pieniądze np. na  pomoc dzieciom w Afryce, a potem okazywało się,że  trafia do nich tylko 50 proc. zebranych środków, albo i mniej. Chciał więc zagwarantować, że tutaj nie będzie takiej sytuacji i sam zapewnił finansowanie kosztów działania administracyjnych EFC. Dodatkowo gwarantujemy ciągłość przyznanych stypendiów na cały okres liceum. To nasza odpowiedzialność.

Ilu stypendystów ma już fundacja?

Z naszych stypendiów łącznie skorzystało już 175 osób. Obecnie mamy ponad 160 stypendystów, którzy uczą się w najlepszych liceach, ale pierwsi absolwenci są już na studiach. Niektórzy mają od nas stypendia na uczelni.

Czyli finansujecie też studia?

Jest taka możliwość. Andrzejowi Czerneckiemu zależało na tym, by stypendyści korzystali z dobrych zagranicznych uczelni, więc wszyscy uczą się dodatkowo przynajmniej jednego obcego języka. Według jego planu, stypendium na czas studiów działa jak pożyczka, chyba że stypendysta po dyplomie zainwestuje bądź w edukację, bądź w przedsiębiorczość w gminie, z której pochodzi. Wówczas nie musi spłacać pożyczki. Andrzej Czernecki pragnął, by młodzi ludzie czerpali wzorce  z edukacji zagranicznej, ale też by nie zapominali o swoich źródłach.

U licealistów lista wymagań jest dłuższa – pomagacie niezamożnym absolwentom gimnazjów, z terenów wiejskich, którzy mają wysoką średnią ocen. Trudno jest o takich kandydatów?

Chętnych mamy więcej niż miejsc. Co roku jest ok. 500 zgłoszeń na 80 miejsc. Dzięki odpisowi 1 proc. tych stypendiów może być więcej.

Ile kosztują stypendia?

Roczny budżet fundacji to ok. 4 mln zł. Ale koncentrujemy się nie tylko na wyłowieniu zdolnych ludzi i pomaganiu im w nauce w liceum. Prowadzimy też badania stanu edukacji w wiejskich gimnazjach i organizujemy tam warsztaty, pomoc naukową. To rezultat badań prowadzonych podczas rekrutacji oraz wśród naszych stypendystów. Wykazują one u wielu młodych osób bądź zbyt dużą ugodowość, bądź schematyczne podejście do rozwiązywania problemów. Na naszych warsztatach kładziemy nacisk na asertywność, na kreatywność, na innowacyjne podejście do rozwiązywania problemów. Chcemy wykształcić w młodych ludziach cechy, które będą pożyteczne dla nich samych, a potem także dla ich pracodawców.

Co jest teraz największym problemem polskich fundacji?

Chaos. Przejawia się on już na poziomie strategii, gdy próbuje się realizować każdy szczytny pomysł, który przyjdzie do głowy. Brakuje dogłębnych analiz, które określają jakie efekty przyniesie wprowadzanie w życie danego pomysłu. Cały czas dominuje przekonanie, że trzeci sektor nie podlega takim regułom, jak przedsiębiorstwa, że tu można działać spontanicznie, bo najważniejsza jest idea. Owszem, jest najważniejsza, ale przy ograniczonych funduszach, czasie i ludziach powinniśmy koncepcyjnie podchodzić do każdego pomysłu i do jego wykonania.

 

Edukacyjny gest polskiego biznesmena wart 400 mln zł

Joanna Bochniarz od  dwóch lat kieruje fundacją założoną przez Andrzeja Czerneckiego,  znanego biznesmena,  który  cały  majątek, w sumie ponad 400 mln zł, przekazał na pomoc zdolnej młodzieży z ubogich, wiejskich rodzin.

Andrzej Czernecki, twórca spółki  HTL Strefa, która zrobiła międzynarodową karierę na  produkcji sprzętu do analiz medycznych,  już od lat 80. XX wieku wspierał dzieci i młodzież ze wsi. Gdy lekarze stwierdzili, że biznesmenowi zostało kilka lat życia, ten sprzedał firmę i osobisty majątek, a pieniądze przeznaczył na kapitał fundacji imienia swego ojca, pedagoga i organizatora szkolnictwa, prof. Romana Czerneckiego. Edukacyjna Fundacja im. prof. Romana Czerneckiego (EFC) powstała w 2009 r. Co roku z własnych środków funduje 80 stypendiów, a kolejne dzięki wsparciu m.in. z 1 proc. PIT.(KRS 334007).

Rz: Na przejście do sektora pozarządowego zdecydowała się pani po 15 latach  pracy w kancelarii prawnej.  Czy takie doświadczenie pomaga?

Joanna Bochniarz:

Pozostało 98% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji