To dobra wiadomość dla takich firm jak Hengdeli Holdings z Hongkongu, największego importera i dystrybutora luksusowych zegarków w Chinach.
W lipcu oba kraje mają podpisać umowę o wolnym handlu. Zgodnie z nią cła na luksusowe zegarki zostaną obcięte o 18 procent w pierwszym roku obowiązywania umowy, a w kolejnych dziewięciu latach po 5 procent rocznie. To efekt zeszłotygodniowej wizyty w Szwajcarii nowego premiera Chin Li Keqianga.
Po ogłoszeniu tych informacji przez chińskie ministerstwo gospodarki akcje Hengdeli zyskały na giełdzie w Hongkongu 7,2 procent – to najwyższy wynik w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
Chiński import szwajcarskich zegarków luksusowych w pierwszym kwartale tego roku spadł o 24 procent, po tym jak prezydent Xi Jinping ogłosił program walki z korupcją wśród urzędników państwowych. W Chinach nagle spadł popyt na luksusowe towary. Z oficjalnych danych producentów wynika, że mniej luksusowych towarów sprzedali w Chinach nie tylko szwajcarscy producenci zegarków, ale także także Hermes, producent m.in. luksusowych akcesoriów, butów, zegarków i odzieży, a także Louis Vuitton, największy światowy producent tego typu akcesoriów.
Chińskie władze oczekują teraz, że ceny szwajcarskich zegarków powinny spaść. Szwajcarzy obawiają się jednak, że antykorupcyjna krucjata chińskich władz może sprawić, że eksport do tego kraju może być w tym roku mniejszy nawet o 5 procent. To byłby najgorszy wynik od 2009 roku. Być może umowa o wolnym handlu pomoże zatrzymać ten niekorzystny trend. Teraz 84 procent szwajcarskiego exportu do Chin będzie zwolnione z obciążeń celnych. Reszta stopniowo także będzie zwalniana z narzutów. Szwajcaria to pierwszy kraj w Europie, który podpisał z Chinami umowę o wolnym handlu.