"Washington Post" sprzedany, żeby przetrwał

Rodzina Grahamów sprzedaje „The Washington Post", dziennik, którym zarządzała osiem dekad.

Publikacja: 07.08.2013 00:21

Donald Graham rozstaje się z „The Washington Post”. Fot. Rick Bowmer

Donald Graham rozstaje się z „The Washington Post”. Fot. Rick Bowmer

Foto: AP

Dla rynku ta transakcja jest szokiem. Nie chodzi o to, że ktoś – a konkretnie założyciel Amazon. com, Jeff Bezos, który będzie nowym właścicielem „The Washington Post", chce dzisiaj zapłacić ćwierć miliarda dolarów za gazetę. Ale że jednego z najsłynniejszych dzienników na świecie pozbywa się rodzina Grahamów, kierująca nim od czterech pokoleń. Powód jest prosty: chodzi o pieniądze.

Nagród przybywa, a nakład w dół

Donald Graham, prezes i dyrektor generalny „The Washington Post", i jego siostrzenica, Katharine Weymouth, wydawca dziennika, zdecydowali się na ten dramatyczny krok dopiero po dokładnym przejrzeniu prognoz finansowych i długiej dyskusji. „Po raz pierwszy mieliśmy wątpliwości, czy upieranie się przy posiadaniu tej gazety jest dla „The Washington Post" najlepsze. Nie chodzi o to, że dziennikowi groziło zamknięcie, poszło o to, że nie byliśmy w stanie go umocnić"– napisała Weymouth. I zaczęli rozmowy z 12 potencjalnymi kupcami. „Z Jeffem Bezosem poszło szybko. Spełnił wymagania, jakie mieliśmy wobec nowego właściciela".

Za pierwsze półrocze 2013 roku gazeta miała 49,3 mln dolarów strat. Rok wcześniej w tym samym okresie strata wyniosła 33,2 mln dolarów. W ostatnim 10-leciu ubiegłego wieku dziennikarze „The Washington Post" zdobyli więcej nagród Pulitzera niż jakakolwiek inna gazeta, ale w tym samym czasie dziennik stracił ponad 120 tysięcy nakładu, który wynosi obecnie 480 tysięcy egzemplarzy.

Rodzina Grahamów kupiła „The Washington Post" w 1933 roku, kiedy dziennik był na skraju bankructwa. Stali się elitą wydawniczą podobnie jak bostońska rodzina Bancroftów, która także musiała pozbyć się „Wall Street Journal". Zarządzanie gazetą przechodziło z pokolenia na pokolenie. Wcześniejszym właścicielem gazety był Eugene Meyer, kalifornijski biznesmen, który za 825 tys. dolarów kupił bankrutujący „The Post" i przekazał władzę Philipowi Grahamowi, mężowi córki Katharine. Kiedy Philip popełnił samobójstwo, to właśnie Katharine stanęła za sterami rodzinnej firmy. Z kolei ona oddała zarządzanie synowi Donaldowi E. Grahamowi, on zaś Katharine Weymouth, która ma pozostać wydawcą „The Washington Post". Niezależnie od tego, kto akurat stał u sterów gazety, to i tak kilka razy do roku cała rodzina zbierała się u Katharine Graham w jej rezydencji w Puerto Rico i podczas partii golfa podejmowała kluczowe decyzje.

W kobiecych rękach

„Kochaliśmy tę gazetę – napisali Grahamowie w liście od wydawcy – kochaliśmy wartości, za którymi stała, i tych, którzy ją tworzyli". Ich zdaniem cała rodzina była przekonana, że „The Washington Post" przetrwa w ich rękach. Swój najlepszy okres „The Post" miał w latach 70. ubiegłego wieku po przejęciu „Washington Times Herald" oraz „The Star", który zgarniał największą pulę ogłoszeń w stolicy USA. Przy tym Eugene Meyer uwielbiał zięcia i doprowadził do tego, że ostatecznie miał on więcej udziałów w rodzinnej firmie niż jego własna córka Katharine.

– Nie może być tak, że jakiś mężczyzna pracuje u swojej żony – tłumaczył. Katharine w swojej biografii, za którą otrzymała Nagrodę Pulitzera, napisała „Czułam się coraz bardziej jak ogon latawca". Kiedy jednak Philip Graham popełnił samobójstwo, nikt nie miał wątpliwości, że to Katharine powinna przejąć stery. Poszło jej doskonale. Stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w amerykańskim biznesie, z wielkimi wpływami w waszyngtońskiej społeczności. To ona także nieustannie wspierała Woodwarda i Bernsteina.

Dla dobra gazety

W 1979 roku władzę w gazecie przejął Donald Graham, syn Katharine, który wcześniej pracował jako korespondent wojenny w Wietnamie, pracownik działu ogłoszeń, wydawca oraz edytor tekstów. Przeszedł także praktykę w policji, bo matka chciała, żeby naprawdę poznał problemy miasta.

Od 2008 roku wydawcą gazety została siostrzenica Donalda – Katharine Weymouth. Przyznaje jednak, że „The Post", jaki odziedziczyła, był zupełnie inny, niż wówczas kiedy gazetą kierowała jej babcia, a zarazem imienniczka. – Internet zaczął nas zabijać, a przychody z wydania online były znacznie niższe od strat generowanych przez wydanie papierowe – powiedziała dwa lata temu.

Zaczęły się zwolnienia, gazeta pozbyła się jednej z drukarni. Trzeba było zastanowić się: co dalej. – I zapadła decyzja – dla dobra gazety musimy ją sprzedać – mówiła Weymouth po upublicznieniu decyzji.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, d.walewska@rp.pl

Jeff Bezos inwestuje w media

Nowy właściciel Washington Post Company Jeff Bezos sfinalizuje przejęcie „TWP" najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy. 49-letni magnat mediowy to przedstawiciel nowego pokolenia w tej grupie. Nie odziedziczył biznesu, ale zbudował go od zera sam. Zainwestował nie w tradycyjne media, ale w  zupełnie innowacyjny wówczas projekt. Jego internetowy sklep Amazon.com jest 14 najmocniejszą marką na świecie. Prywatnie Bezos jest wielkim fanem... lotów w kosmos. Należy do niego też firma Blue Origin, pracująca nad rozwiązaniami, które umożliwią latanie w kosmos nie tylko milionerom, ale także dysponującym przeciętną gotówką Ziemianom. Niedawno spotkał się w tej sprawie z innym milionerem Richardem Bransonem (właścicielem koncernu Virgin), który także wierzy w szybki start komercyjnych lotów w kosmos. Amerykański „Forbes" przyznał Bezosowi w tym roku 19. miejsce w rankingu najbogatszych ludzi świata, a jego majątek wycenił na 25,2 mld dol. W tym kontekście 250 mln dol., jakie  Bezos wyłożył osobiście (zakup nie ma nic wspólnego z Amazonem), wydaje się być kroplą w morzu. W rankingu najbogatszych Amerykanów Bezos uplasował się na 11. miejscu. Jest też 27. najbardziej wpływowym człowiekiem na świecie.

Dla rynku ta transakcja jest szokiem. Nie chodzi o to, że ktoś – a konkretnie założyciel Amazon. com, Jeff Bezos, który będzie nowym właścicielem „The Washington Post", chce dzisiaj zapłacić ćwierć miliarda dolarów za gazetę. Ale że jednego z najsłynniejszych dzienników na świecie pozbywa się rodzina Grahamów, kierująca nim od czterech pokoleń. Powód jest prosty: chodzi o pieniądze.

Nagród przybywa, a nakład w dół

Pozostało 92% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?