Przekształcenie nastąpi, jeśli grupa uzyska pewność, że budowa nowych bloków faktycznie się opłaci. Wydzielenie opolskiego projektu do SPV jest konieczne, by Polskie Inwestycje Rozwojowe mogły wesprzeć inwestycję. – Chcielibyśmy, by PIR był naszym partnerem w Opolu. Jeśli uda się porozumieć, to PIR mógłby wejść kapitałowo do wydzielonej spółki, bo taki jest wymóg – wyjaśnił prezes PGE Krzysztof Kilian.
Z jego wypowiedzi wynika, że zarówno budowa nowych bloków w Opolu kosztem 9,4 mld zł netto, jak i inne inwestycje w nowe moce wytwórcze w krajowej energetyce nie są możliwe bez wprowadzenia systemu wsparcia, tzw. rynku mocy. – Europejski model rynku energii jest wadliwy – powiedział Kilian.
Rynek mocy to rozwiązanie, które pozwala koncernom zarabiać nie tylko na produkcji energii elektrycznej, ale i na utrzymaniu mocy wytwórczych. PGE chciałaby korzystać nie tylko z tego zapowiadanego przez URE i Ministerstwo Gospodarki mechanizmu. – Pracujemy nad całym pakietem rozwiązań poprawiających rentowność Opola – ujawnił Kilian. Chodzi m.in. o kwestie podatkowe.
PGE przygotowuje się też do inwestycji w Elektrowni Turów. Tam miałby powstać zasilany węglem brunatnym blok o mocy 460 MW. Trwa przetarg na wybór wykonawców projektu. – Spodziewamy się, że dostaniemy decyzję środowiskową w październiku, a pozwolenie na budowę na początku przyszłego roku – powiedział Krzysztof Kilian.
PGE zamknęła II kw. 2013 r. z 1,28 mld zł zysku netto – to o ponad 200 mln zł więcej niż w tym samym okresie 2012 r. i blisko 20 proc. więcej, niż oczekiwali analitycy. Utrzymaniu stabilnych wyników pomogły oszczędności. – Niższe wydatki to wynik trwającego programu poprawy efektywności, który zwiększył wynik netto w I pół. 2013 r. o 213 mln zł – wyjaśnił Wojciech Ostrowski, wiceszef PGE ds. finansowych.