Tylko do 2016 roku armia wyda na nową broń i sprzęt 16 mld zł – zaplanował w tym tygodniu rząd. Ale 14 operacyjnych programów, wśród których są wielomiliardowe inwestycje w przeciwlotniczą tarczę, kontrakty na śmigłowce, nową broń pancerną i okręty, to nie wszystko. Do 2022 roku, mimo niepewnych prognoz gospodarczych, przewidziano jeszcze 40 mld zł na pozostałe, nieuwzględnione w programach, wydatki modernizujące potencjał obronny RP. Wszystkie więc nakłady wzmacniające siły zbrojne mają kosztować podatników ponad 130 mld zł.
– Przeznaczanie dużych pieniędzy na bezpieczeństwo Rzeczypospolitej nadal znajduje zrozumienie Polaków. To wynik historycznych doświadczeń – mówił w tym tygodniu na spotkaniu Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego w Warszawie prezydent Bronisław Komorowski. Zwierzchnik armii przyznał zarazem, że priorytetem pozostaje utrzymanie w najbliższych latach nakładów na obronę na poziomie 1,95 proc. PKB rocznie.
Rakiety, czołgi, okręty
Ale ten ustawowo gwarantowany wskaźnik – prawdziwa budżetowa kotwica, wyróżniająca Polskę wśród krajów atlantyckiej koalicji, coraz częściej także wymaga obrony – przed zakusami ministra finansów.
Na czele zatwierdzonych w tym tygodniu przez Radę Ministrów priorytetowych inwestycji są zamówienia na systemy obrony przeciwlotniczej, w tym antyrakietowej (do 2023 r.), za ponad 15 mld złotych, nowe śmigłowce (ok. 8 mld zł), broń pancerną, okręty dla Marynarki Wojennej (wydatki na flotę mają wynosić przez dekadę ponad 900 mln zł rocznie), uzbrojenie i wyposażenie indywidualne żołnierzy kontraktowane w ramach programu Tytan. Ważne będzie też wyposażanie sił zbrojnych w elektroniczne systemy wspierające dowodzenie, informatyzację i rozpoznanie. Mimo tegorocznych cięć budżetowych (MON straci ok. 3,1 mld zł) armia nie rezygnuje z przygotowań do przetargów na samoloty szkoleniowe, dodatkowe okręty czy np. informatyczne systemy przeciwdziałania i zwalczania zagrożeń w cyberprzestrzeni.
Rząd potwierdził, że modernizacja techniczna ma się odbywać z maksymalnie dużym udziałem krajowego przemysłu obronnego, a pozyskiwaniu uzbrojenia i wyposażenia z importu ma towarzyszyć polonizacja produkcji.