Reklama

Kosztowna niedziela bez handlu

Organizacje branżowe spodziewają się zwolnień pracowników i spadku obrotów.

Publikacja: 23.01.2014 09:15

Kosztowna niedziela bez handlu

Foto: Fotorzepa, Marcin Łobaczewski

W Sejmie znajdują się obecnie dwa projekty nowelizacji kodeksu pracy, które wprowadzają zakaz prowadzenia działalności handlowej w niedzielę. Jeden jest inicjatywą obywatelską, drugi to pomysł grupy posłów.

– Różnią się one tylko nieznacznie, a trzeba jasno powiedzieć, iż to pomysły szkodliwe – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Dodatkowo samorządy w Radomiu oraz Krakowie również starają się wprowadzić takie rozwiązania – są jeszcze konsultowane.

Nawet pomysłodawcy nie kryją, że zakaz niedzielnego handlu ma uderzyć głównie w duże sieci handlowe. W projektach nie ma bowiem zakazu pracy w niedzielę dla właściciela sklepy czy jego rodziny, podobnie jak w już funkcjonujących regulacjach dotyczących zamknięcia placówek handlowych w dni świąteczne.

– Przy okazji znów wyciągane są zupełnie nieprawdziwe argumenty, iż rzekomo sieci korzystają z ulg, nie płacą podatków i transferują pieniądze za granicę – dodaje prezes POHiD Renata Juszkiewicz.

Do protestów tej organizacji przyłączyła się również Polska Rada Centrów Handlowych, również ostrzegająca przed negatywnymi skutkami takich pomysłów. – Sklepy z galerii handlowych mogą stracić ok. 10 proc. obrotów, jednak punkty usługowe, jak np. restauracje czy kawiarnie, nawet do 40 proc. – mówi Anna Szmeja-Kroplewska, dyrektor generalny PRCH. Z badania przeprowadzonego wśród najemców przez organizację wynika, że gdyby zakaz został wprowadzony, to pracę mogłoby stracić 40 tys. osób – głównie studentów oraz kobiety. POHiD potencjalna skalę redukcji pracowników szacuje na 65 tys. – wliczając straty firm usługowych oraz produkcyjnych.

Reklama
Reklama

Zdaniem branży w obecnym kształcie projekt uderzy także w wiele sieci z kapitałem polskim, dlatego nie można traktować go jako elementu planu obrony rodzimych firm. Jeśli chodzi o najemców centrów handlowych, to międzynarodowe marki są w mniejszości. Z kolei zagraniczne firmy prowadzą jedynie ok. co trzeci sklep, działający w ramach zorganizowanej sieci.

We wtorek poselski projekt skomentował rząd. „Obecnie istnieją już pewne ograniczenia dotyczące handlu w niedziele. Są to rozwiązania kompromisowe, w których pogodzono interesy pracowników, pracodawców i konsumentów. Dalsze ingerowanie w system handlu mogłoby oznaczać ograniczenie liczby miejsc pracy dla pracowników zatrudnionych w placówkach handlowych i przedsiębiorstwach współpracujących" – czytamy w komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu. Poważne wątpliwości budzi zwłaszcza objęcie tymi regulacjami również sklepów na stacjach benzynowych.

Dodatkowo zamknięte w niedzielę sklepy i galerie handlowe to także mniejsze wpływy choćby od turystów.

Zakaz handlu w niedzielę grozi spadkiem zatrudnienia

W Sejmie znajdują się obecnie dwa projekty nowelizacji kodeksu pracy, które wprowadzają zakaz prowadzenia działalności handlowej w niedzielę. Jeden jest inicjatywą obywatelską, drugi to pomysł grupy posłów.

– Różnią się one tylko nieznacznie, a trzeba jasno powiedzieć, iż to pomysły szkodliwe – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Dodatkowo samorządy w Radomiu oraz Krakowie również starają się wprowadzić takie rozwiązania – są jeszcze konsultowane.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Biznes
Hyundai w ogniu napięć USA–Korea Płd. Fabryka w Georgii opóźniona przez akcję służb
Biznes
Zakupy systemów antydronowych, kłopoty niemieckiego eksportu i decyzja EBC
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego: Jest silne lobby, które chce znieść monopol państwa
Biznes
Elon Musk nie jest już najbogatszym człowiekiem świata. Jest nowy król bogactwa
Biznes
Rosyjskie drony nad Polską, strategia rozwoju do 2035 i IPO Smyka
Reklama
Reklama