Strajki lotnicze w Europie

Pasażerowie podróżujący dziś samolotami muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami.

Publikacja: 30.01.2014 01:00

Najgorzej będą mieli podróżujący porannymi lotami do Włoch, Portugalii, Francji, Portugalii i kilku innych krajów. Powód to strajk kontrolerów ruchu lotniczego w kilku państwach Unii Europejskiej. Protest zaczął się wczoraj i ma potrwać przynajmniej do dzisiejszego wieczora.

– Polscy kontrolerzy, zrzeszeni w Związku Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZKRLot), w pełni solidaryzują się z kolegami z innych krajów, ale ze względu na to, że takich protestów zabrania nasze prawo, do strajku się nie przyłączą - powiedział „Rz" Janusz Janiszewski, przewodniczący ZZKRLot. Od strajku musieli odstąpić również Niemcy, bo tak nakazał sąd.

Dłużej na lotniskach

Kontrolerzy protestują przeciwko wprowadzeniu Wspólnego Europejskiego Nieba (SES), czyli reformie, która uprości i skróci podróże lotnicze po Europie. Obawiają się, że oznacza to utratę miejsc pracy i cięcia ich zarobków. Niepokoi ich również to, że Unia Europejska zażądała obniżenia kosztów o 30 proc. w latach 2015–2019.

– Skąd mamy mieć pieniądze na nowe kadry, na szkolenia i rozwój infrastruktury? – pyta Janusz Janiszewski. Wskazuje również, że niesprawiedliwe jest żądanie KE cięcia w takim samym stopniu opłaty trasowej (za przelot nad terytorium). – Jak to możliwe, że tak samo ma ciąć Polska, gdzie wynosi ona 35 euro, jak i kraje, gdzie sięga ona 53 euro? – mówi Janiszewski.

Kontrolerzy włoscy strajkują 29 stycznia w godzinach 12–16 i 30 stycznia od 14 do 15. Francuzi, którzy chcieli przerwać pracę od 27 do 31 stycznia, ostatecznie zastrajkują tylko 30 stycznia. Słowacy też strajkują dziś w godzinach 8–10 rano, tak jak Węgrzy i Austriacy. Czesi nie będą dziś pracować od 6 do 18.

„Dokładamy wszelkich starań, by pasażerowie jak najmniej odczuli skutki niezależnego od nas strajku. Zmieniamy trasy niektórych rejsów tak, by mogły się one odbyć bez problemu. Istnieje jednak prawdopodobieństwo niewielkich zakłóceń lotów czwartkowych" – poinformowało „Rz" biuro prasowe LOT. Polski przewoźnik odwołał np. 30 stycznia wieczorny rejs do i z Paryża.

Pasażerowie odwołanych lotów mogą liczyć na zwrot pieniędzy za bilety bądź zmianę rezerwacji na inny termin. Albo liczyć się z tym, że dłużej, niż planowali, poczekają na lotnisku. Żeby tego uniknąć, warto się skontaktować z przewoźnikiem jeszcze przed wyjazdem z domu.

Najczęściej jednak to same linie lotnicze informują esemesami o statusie lotu. Dla linii europejskich odwołanie rejsu na to strata wpływów w wysokości ok. 50 tys. euro.

Ma być efektywniej

Reforma SES jest już i tak spóźniona. Jej szczegóły miały być uzgodnione do końca 2013 r. Teraz kluczowe ustalenia mają dać ostatecznie przygotowane do głosowania na posiedzeniu Komisji Wspólnego Nieba (SSC), zaplanowanym na 4 lutego.

– Mam nadzieję, że strajki nie zatrzymają zmian na lepsze. Wdrożenie Wspólnego Europejskiego Nieba tak niemiłosiernie się wlecze również przez opór ze strony związków zawodowych. Złośliwie powiedziałbym, że związkowcy nie chcą, by bilety lotnicze mogły stanieć, a transport lotniczy w Europie był bardziej wydajny. To brutalna walka o przywileje korporacyjne – uważa Jacek Krawczyk, wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, jeden z autorów reformy.

Analizy KE wskazują, że wprowadzenie SES nie pociągnie za sobą zwolnień wśród kontrolerów. Perspektywy wzrostu ruchu lotniczego jasno pokazują, że pracy będzie coraz więcej. Nie będzie utraty miejsc pracy, możliwe są za to przesunięcia pomiędzy poszczególnymi ośrodkami kontroli przy okazji zmian organizacyjnych, co będzie wymagało od kontrolerów mobilności – dodaje Jacek Krawczyk. Jego zdaniem wdrożenie SES przyniesie wymierne korzyści. Rocznie linie lotnicze mogłyby zaoszczędzić do 5 mld euro. Dzisiaj kontrola ruchu lotniczego w Europie jest w przybliżeniu dwa razy droższa i dwa razy mniej wydajna niż w USA (czyli na porównywalnym obszarze).

Jacek Krawczyk kategorycznie nie zgadza się z ostrzeżeniami kontrolerów, że wprowadzenie reformy zagraża bezpieczeństwu pasażerów. – Jest dokładnie odwrotnie. W tej chwili dublujemy systemy, dublujemy zasoby, mamy 28 różnych systemów prawnych i organizacyjnych, jeśli chodzi o ruch lotniczy w Europie. To nieskoordynowany twór, który jest skrajnie nieefektywny. Ujednolicona, zoptymalizowana przestrzeń powietrzna nad Europą będzie nie tylko bardziej wydajna, ale i bezpieczniejsza. Nikt nie wmówi mi, że lepsza koordynacja zagraża bezpieczeństwu – podkreśla Krawczyk.

Najgorzej będą mieli podróżujący porannymi lotami do Włoch, Portugalii, Francji, Portugalii i kilku innych krajów. Powód to strajk kontrolerów ruchu lotniczego w kilku państwach Unii Europejskiej. Protest zaczął się wczoraj i ma potrwać przynajmniej do dzisiejszego wieczora.

– Polscy kontrolerzy, zrzeszeni w Związku Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZKRLot), w pełni solidaryzują się z kolegami z innych krajów, ale ze względu na to, że takich protestów zabrania nasze prawo, do strajku się nie przyłączą - powiedział „Rz" Janusz Janiszewski, przewodniczący ZZKRLot. Od strajku musieli odstąpić również Niemcy, bo tak nakazał sąd.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe