Luksus chce ulic handlowych

Gilles Dougoud | Nowe salony najchętniej otwieralibyśmy właśnie tam – mówi szef Sephora Polska.

Publikacja: 19.02.2014 04:31

Luksus chce ulic handlowych

Foto: Bloomberg

Rz: Dlaczego Sephora tak długo zwlekała z uruchomieniem sklepu internetowego w Polsce?

Jesteśmy jedyną prawdziwie globalną firmą sprzedającą luksusowe kosmetyki, działamy na 30 rynkach. Dlatego tego typu decyzje zapadały stopniowo. W USA w internecie jesteśmy obecni od ponad dekady, we Francji i Chinach od kilku lat. Zbieramy doświadczenia na każdym z rynków i dopiero wtedy decydujemy się na kolejny. Cieszę się zatem, że tak szybko wybrano do tego Polskę. Po pierwszych dniach od startu zbieramy od klientów bardzo pozytywne informacje – zainteresowanie taką formą zakupów jest duże.

Ale ryzykujecie, proponując takie same ceny jak w tradycyjnych salonach. Przecież klienci w internecie szukają niższych.

Nie tylko – liczy się także poziom obsługi, gwarancja oryginalności oraz dodatki, jak np. próbki produktów do przetestowania czy stosowne opakowanie, ważne choćby dla osób kupujących prezenty. Staramy się być po prostu najlepszą siecią kosmetyczną w Polsce i nasz e-sklep na pewno w tym pomoże.

A co z tradycyjnymi salonami?

Dalej je będziemy uruchamiać – w tej chwili mamy 92, planujemy w tym roku trzy nowe, a taką samą liczbę perfumerii w nieco gorszych lokalizacjach chcemy zamknąć. Niektóre będziemy remontować – w przypadku sklepu w Warszawie przy Marszałkowskiej wydaliśmy na ten cel ponad 1 mln zł. Obecnie tylko kilka naszych sklepów działa przy ulicach handlowych, nad czym mocno bolejemy. To specyfika polskiego rynku. Bardzo chętnie porozmawiam z władzami lokalnymi o potrzebie stworzenia strategii rozwoju ulic, które odpowiadają za tworzenie tkanki miejskiej. Gdy w strategicznych lokalizacjach dominują banki czy lokale sprzedające fast food na wynos, to nie da się zbudować tętniącego życiem miejsca. Sklepy, zwłaszcza marek luksusowych, doskonale się do tego celu nadają, przyciągając inne biznesy, takie jak restauracje czy kafejki. Wiele marek luksusowych nie wyobraża sobie uruchomienia butiku gdzie indziej niż przy dobrej ulicy. Między innymi dlatego w Polsce nie ma ciągle sklepów Diora, Chanel czy Hermesa.

Coś ma się w tej sprawie zmienić...

Do nas też dotarła informacja, że w Hotelu Europejskim po gruntownym remoncie mogą zostać uruchomione kolejne butiki po otwarciu Louis Vuitton latem ubiegłego roku. Jestem pewien, że gdy wejdą pierwsze, to zaraz po nich pojawią się kolejne. Tak to działa we wszystkich miejscach na świecie.

Sephora też koncentruje się na produktach selektywnych (luksusowych)?

Zdecydowanie tak. Widzimy ogromne szanse dla rynku kosmetyków z wyższej półki, który w ostatniej dekadzie rósł dwucyfrowo – w zasadzie tylko w ostatnich dwóch latach wzrost spowolnił. W Polsce segment luksusowy odpowiada za ok. 10 proc. wartości rynku kosmetycznego, podczas gdy we Włoszech za 25 proc., a we Francji 30 proc.

Dlaczego zatem z Polski wycofuje się sieć Marionnaud?

Dla nas to zła wiadomość – zarówno ze względu na to, że wiele osób traci pracę, ale również ze względu na zmniejszenie konkurencji. A ona jest bardzo ważna – dla klientów i graczy rynkowych. Nie chcę jednak spekulować o powodach tej decyzji.

W segmencie luksusowym konkurencją są sklepy internetowe czy sieci drogerii, w których okazyjnie pojawiają się takie produkty?

Wchodzimy na trudny temat, ale jeśli chodzi o sprzedaż kilkudziesięciu marek premium, to tyko dwie firmy w Polsce mają odpowiednie licencje, upoważniające do ich sprzedawania i my jesteśmy jedną z nich. Mówimy o certyfikatach określających warunki przechowywania produktów, temperaturę, światło, jak i obowiązek zaoferowania klientom pełnej linii z balsamami, produktami do włosów, perfumami, a nie tylko wody toaletowej.

Czy gusta Polaków co do kosmetyków różnią się od francuskich czy niemieckich? Oczywiście pomijając wątek znacznie mniejszych wydatków.

Różnice są widoczne i utrzymują się od lat. Polacy, jeśli chodzi o zapachy, wolą wody toaletowe niż esencje perfum, które dozuje się pojedynczymi kroplami. Preferują też lekkie i świeże zapachy, co niekoniecznie jest normą np. we Francji. Podobne preferencje widać w makijażu – Polki wolą subtelniejsze, stonowane kolory i makijaż w stylu nude, czyli bardzo naturalny. Przy czym bardzo młode pokolenie chętnie eksperymentuje z kolorami. Polki dbają o skórę – w porównaniu z Europą Zachodnią udział produktów do pielęgnacji w całości sprzedaży kosmetyków jest tu wyższy. Mniejszy jest udział produktów specjalistycznych takich jak serum, maski czy peelingi. Ale to się zmienia.

A jak sobie w salonach Sephory radzą polskie marki na tle globalnych?

Bardzo dobrze, sprzedajemy kosmetyki polskich marek, m.in. Pat & Rub, Eris czy AA Prestige. Ze sprzedaży jesteśmy bardzo zadowoleni, marki doskonale sobie radzą.

Sephora należy do koncernu LVMH, światowego lidera rynku towarów luksusowych. Jak z perspektywy innych jego marek oceniany jest potencjał naszego rynku?

Bardzo dobrze i nic się pod tym względem nie zmieniło. Niektóre są już tu obecne. Wymienię choćby stosunkowo niedawne otwarcie butiku Louis Vuitton. Już w latach 90. firmy francuskie generalnie bardzo chętnie inwestowały w Polsce z racji choćby doświadczeń historycznych.  Polska jest stabilnym, dużym krajem, z rozwijającą się gospodarką. Części marek z portfela grupy w Polsce nie ma choćby z powodów, o których już mówiłem, czyli braku rozwiniętych ulic handlowych. Mam nadzieje, że się to zmieni. Jestem optymistą.

—rozmawiał ?    Piotr Mazurkiewicz

CV

Gilles Dougoud dyrektorem generalnym Sephora Polska jest od roku. W 1994 r. rozpoczął pracę w  grupie LVMH, w której był np. dyrektorem zarządzającym ds. rynków zagranicznych w Moët & Chandon czy dyrektorem generalnym Parfums Christian Dior na Francję. Kierował też spółkami Parfums Givenchy i Guerlain.

Rz: Dlaczego Sephora tak długo zwlekała z uruchomieniem sklepu internetowego w Polsce?

Jesteśmy jedyną prawdziwie globalną firmą sprzedającą luksusowe kosmetyki, działamy na 30 rynkach. Dlatego tego typu decyzje zapadały stopniowo. W USA w internecie jesteśmy obecni od ponad dekady, we Francji i Chinach od kilku lat. Zbieramy doświadczenia na każdym z rynków i dopiero wtedy decydujemy się na kolejny. Cieszę się zatem, że tak szybko wybrano do tego Polskę. Po pierwszych dniach od startu zbieramy od klientów bardzo pozytywne informacje – zainteresowanie taką formą zakupów jest duże.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej