Setki samochodów z silnikami wysokoprężnymi odmawiało posłuszeństwa pod koniec ubiegłego roku głównie w północno-wschodniej Anglii i Szkocji z powodu zatykania się filtrów paliwa. Właściciele pojazdów musieli korzystać z holowania do stacji serwisowych, a specjaliści z sektora rafinacji podejrzewają, że wszystkiemu była winna jakość paliwa sprzedawanego w zimie.
Brytyjski instytut normalizacji zaczął postępowanie wyjaśniające, a członkowie brytyjskiego zrzeszenia przemysłu naftowego UKPIA: BP, Essar, Esso, Shell, Phillipps 66, Total i Valero zaczęli sprawdzać, czy olej napędowy nie ma tendencji do zatykania filtrów.
Zrzeszenie wyjaśniło w wewnętrznym dokumencie, że bada wszystkie możliwości, jakość biodiesla, paliwa wyjściowego, sposobów mieszania i wszelkich stosowanych dodatków. Testy na tendencję do zatykania filtrów będą prowadzone do 15 kwietnia, a następnie uzyskane wyniki będą poddane ocenie.
Supernisko zasiarczony olej napędowy (ULSD) musi na Wyspach spełniać unijną normę EN590, która przewiduje dodawanie w zimie czynników zapobiegających zamarzaniu.
Przyczyny awarii samochodów nie są nadal wyjaśnione, biopaliwo uznano więc na razie za ewentualnego winowajcę. "Jednym z obszarów, na które zwrócono szczególną uwagę jest zawartość do 7 proc. dodatków bio, jakie unijna ustawa nakazuje stosować do wszystkich olejów napędowych" - stwierdziła w grudniu brytyjski automobilklub RAC zajmujący się holowaniem pojazdów do stacji napraw.