Reklama
Rozwiń

Boeing musi poprawić oprogramowanie w B747

Amerykański urząd lotnictwa FAA polecił Boeingowi usunąć natychmiast usterkę w oprogramowaniu w najnowszej wersji samolotu B747-8, bo może ona spowodować utratę siły ciągu przy podchodzeniu do lądowania i do rozbicia się samolotu na ziemi.

Publikacja: 26.03.2014 18:18

Boeing musi poprawić oprogramowanie w B747

Foto: Bloomberg

Tzw. dyrektywa żeglowności FAA dotyczy samolotów B747-8 i B747-8F (cargo) z silnikami General Electric. Wymaga wymiany wadliwego oprogramowania na nowe, poprawione. Czwarta tego rodzaju dyrektywa wobec jumbo-jetów obejmuje bezpośrednio 7 samolotów w USA. Gdyby została przyjęta w skali międzynarodowej, dotyczyłaby większej liczby maszyn.

Boeing poinformował, że dostarczył dotąd klientom na świecie 66  4-silnikowych samolotów od czasu premiery w październiku 2011. Wada oprogramowania nie spowodowała nigdy problemu w locie - zastrzegł producent samolotu.

Ze względu na wagę kwestii bezpieczeństwa dyrektywa FAA zacznie obowiązywać od 9 kwietnia, z pominięciem zwyczajowego okresu zgłaszania uwag, choć można je w dalszym ciągu przedstawiać - podał FAA.

Według Boeinga, analiza danych wskazywała na potencjalny problem, więc producent poradził w ubiegłym roku klientom uaktualnienie oprogramowania. Zakłada, że większość z nich to już zrobiła. Ryzyko awarii było niezwykle małe - podkreślił Boeing.

General Electric podał, że to on jest właścicielem oprogramowania i analizował je wspólnie z Boeingiem, ale producent samolotów postanowił zalecić klientom zmianę oprogramowania. Rzecznik koncernu potwierdził, że "wszystkie nasze silniki mają już uaktualnioną wersję oprogramowania, jak tego zażądał FAA".

Według FAA, ryzyko powstaje, gdy samolot wraca do trybu "air mode" podczas nietrafionego lądowania na pas. Zmiana trybu powoduje wyłączenie ciśnienia hydraulicznego używanego do zamknięcia odwracaczy ciągu, które przyspieszają hamowanie samolotu na ziemi. Bez tego ciśnienia odwracacze mogą nie zamknąć się całkowicie, a nawet otworzyć, co "doprowadziłoby do niemożności osiągnięcia pułapu, pozwalającego dokonanie nawrotu, a w konsekwencji  do niekontrolowanego spadku na ziemię" - wyjaśnił FAA.

Przedstawiciele biznesu i ważne osobistości, które chcą pozostać anonimowe mają w USA 8 tych samolotów pasażerskich. Przewoźnik frachtu Atlas Air jest największym w Stanach właścicielem floty ośmiu B747-8F. Maszyny w wersji cargo mają też Cathay Pacific (13), Cargolux z Luksemburga - 9, a po jednej Korean Airlines Nippon Cargo Airlines i Volga-Dnepr UK. Lufthansa z 11 samolotami pasażerskimi jest największym użytkownikiem tej kategorii.

Tzw. dyrektywa żeglowności FAA dotyczy samolotów B747-8 i B747-8F (cargo) z silnikami General Electric. Wymaga wymiany wadliwego oprogramowania na nowe, poprawione. Czwarta tego rodzaju dyrektywa wobec jumbo-jetów obejmuje bezpośrednio 7 samolotów w USA. Gdyby została przyjęta w skali międzynarodowej, dotyczyłaby większej liczby maszyn.

Boeing poinformował, że dostarczył dotąd klientom na świecie 66  4-silnikowych samolotów od czasu premiery w październiku 2011. Wada oprogramowania nie spowodowała nigdy problemu w locie - zastrzegł producent samolotu.

Biznes
Trump wysyła listy i grozi BRICS, polskie firmy liderami AI, paraliż w Rosji
Biznes
Benefit Systems na rynku wellbeing: przepis na skalowalny sukces
Biznes
Spotify zirytował turecki rząd. Playlisty obrażają żonę Erdogana
Biznes
Napięcia UE–Chiny. Rozmowa Trumpa i Zełenskiego i szczyt BRICS w Rio
Biznes
Rosyjski bogacz traci majątek. Sfinansuje wojnę Putina