Tzw. dyrektywa żeglowności FAA dotyczy samolotów B747-8 i B747-8F (cargo) z silnikami General Electric. Wymaga wymiany wadliwego oprogramowania na nowe, poprawione. Czwarta tego rodzaju dyrektywa wobec jumbo-jetów obejmuje bezpośrednio 7 samolotów w USA. Gdyby została przyjęta w skali międzynarodowej, dotyczyłaby większej liczby maszyn.
Boeing poinformował, że dostarczył dotąd klientom na świecie 66 4-silnikowych samolotów od czasu premiery w październiku 2011. Wada oprogramowania nie spowodowała nigdy problemu w locie - zastrzegł producent samolotu.
Ze względu na wagę kwestii bezpieczeństwa dyrektywa FAA zacznie obowiązywać od 9 kwietnia, z pominięciem zwyczajowego okresu zgłaszania uwag, choć można je w dalszym ciągu przedstawiać - podał FAA.
Według Boeinga, analiza danych wskazywała na potencjalny problem, więc producent poradził w ubiegłym roku klientom uaktualnienie oprogramowania. Zakłada, że większość z nich to już zrobiła. Ryzyko awarii było niezwykle małe - podkreślił Boeing.
General Electric podał, że to on jest właścicielem oprogramowania i analizował je wspólnie z Boeingiem, ale producent samolotów postanowił zalecić klientom zmianę oprogramowania. Rzecznik koncernu potwierdził, że "wszystkie nasze silniki mają już uaktualnioną wersję oprogramowania, jak tego zażądał FAA".