Niemcy ogłoszą swe plany podczas salonu samochodowego w Pekinie 19-20 kwietnia i będą produkować samochody hybrydowe plug-in — spalinowo-elektryczne o znacznie większym zasięgu od zwykłych hybryd — z miejscowym partnerem First Automotive Works. Produkcja będzie odbywać się zapewne w nowej montowni w Foshan, na południu Chin — poinformowały osoby związane z niemiecką firmą, prosząc o zachowanie ich anonimowości, bo plany te są nadal poufne. Volkswagen odmówił skomentowania tego.
Premier Chin Li Keqiang ogłosił w marcu, że kraj „wypowie wojnę" skażeniu środowiska w ramach starań o unowocześnienie gospodarki i odstąpi od rozwijania przemysłu ciężkiego. Rząd przeznaczył 10 mld juanów (1,61 mld dolarów) na zmianę jego metod produkcji i korzystania z energii. Zmierza do promowania zielonej technologii o niskiej emisji dwutlenku węgla chcąc ograniczyć korzystanie z surowców kopalnych i kontrolować zużycie węgla.
Największa w Europie grupa samochodowa jest zapóźniona w planach produkowania w Chinach pojazdów przyjaznych dla środowiska, mimo że kraj ten jest jej największym rynkiem, w ubiegłym roku przypadła nań jedna trzecia z dostarczonych 9,7 mln pojazdów.
Konkurencyjny Daimler i jego miejscowy partner BYD planują rozpoczęcie w tym roku sprzedaży elektrycznego samochodu Denza, ale jeszcze nie podały konkretnej daty. Toyota będąca mistrzem w technologii hybrydowej pokazała w ubiegłym roku hybrydowy Yundon-Showanchin II, specjalnie zaprojektowany dla Chin.
Volkswagen mający do czynienia z normami emisji spalin na najważniejszych rynkach europejskich i pracami konkurentów nad projektowaniem samochodów napędzanych energią z baterii musi zdobyć udział w rynku hybryd plug-in. — Ta technologia pozwala spełnić nam jednocześnie trzy zasadnicze życzenia klienta: elektryczną mobilność bez spalin, pełny zasięg jazdy na długiej trasie i 100 proc. przyjemności z prowadzenia — stwierdził prezes VW, Martin Winterkorn 13 marca na konferencji prasowej poświęconej rocznym wynikom.