Reklama
Reklama

Polska w europejskim ogonie innowacji

Jesteśmy w ogonie Europy pod względem wydatków na B+R. Sytuacja może się jednak poprawić, bo niemal połowa firm w Polsce chce zwiększyć nakłady na ten cel.

Publikacja: 18.07.2014 08:30

Polska w europejskim ogonie innowacji

Foto: Fotorzepa, Marek Obremski Marek Obremski

Na razie jednak nie jest kolorowo. Rodzimi przedsiębiorcy w B+R inwestują mniej niż Rumuni czy Litwini. Zaledwie 30 proc. takich wydatków to u nas zasługa firm (70 proc. – państwa), podczas gdy unijna średnia to ok. 55 proc. Wypadamy blado nie tylko na tle całej UE, ale nawet w naszym regionie, gdzie na innowacje mniej przeznaczają tylko Łotysze i Bułgarzy. – Polska przechodzi obecnie proces przekształcania się w gospodarkę opartą na wiedzy. Tracimy atut związany z konkurencyjnością wynikającą wyłącznie z niskich kosztów pracy – mówi Magdalena Burnat-Mikosz, partner w Deloitte.

Z opublikowanego wczoraj raportu Deloitte na temat segmentu badań i rozwoju wynika, że 61 proc. polskich firm nie inwestuje w innowacje lub przeznacza na ten cel mniej niż 3 proc. swoich obrotów. – Tymczasem w Słowacji czy Bułgarii odpowiednio 54 i 40 proc. firm wydało w ubiegłym roku na B+R ponad 10 proc. swoich obrotów – podkreśla Michał Turczyk, dyrektor działu B+R w Deloitte.

Mimo to w Polsce wydatki na ten cel rosą. Gdyby udało się utrzymać to tempo, to do 2020 r. uda się nam osiągnąć wynegocjowany z UE niższy poziom 1,7 proc. PKB. Unijne wytyczne dla wielu innych krajów to 3 proc. PKB. Taki próg obowiązuje np. w Czechach czy Estonii.

Motorem napędowym inwestycji w innowacje mogłyby być postulowane przez przedsiębiorców zmiany w systemie zachęt podatkowych na B+R. – 76 proc. polskich  firm deklaruje, że wprowadzenie ulgi pozwalającej na obniżenie kwoty podatku dochodowego wpłynęłoby na zwiększenie wydatków na działalność badawczo-rozwojową w ciągu najbliższych pięciu lat – zaznacza Michał Turczyk.

Paweł Wideł, dyrektor w GM Poland, przyznaje, że pojawienie się w danym państwie zachęt dla B+R ułatwia zdobywanie wysoko zaawansowanych technologicznie projektów.

Reklama
Reklama

Na stymulujący inwestycje w innowacje mieszany system zachęt, który łączy dotacje unijne i ulgi, zdecydowali się m.in. Węgrzy i Litwini. Sprawdził się on również w Estonii czy Czechach, które wprowadziły odpis od podstawy opodatkowania sięgający nawet 300 proc.

Na razie jednak nie jest kolorowo. Rodzimi przedsiębiorcy w B+R inwestują mniej niż Rumuni czy Litwini. Zaledwie 30 proc. takich wydatków to u nas zasługa firm (70 proc. – państwa), podczas gdy unijna średnia to ok. 55 proc. Wypadamy blado nie tylko na tle całej UE, ale nawet w naszym regionie, gdzie na innowacje mniej przeznaczają tylko Łotysze i Bułgarzy. – Polska przechodzi obecnie proces przekształcania się w gospodarkę opartą na wiedzy. Tracimy atut związany z konkurencyjnością wynikającą wyłącznie z niskich kosztów pracy – mówi Magdalena Burnat-Mikosz, partner w Deloitte.

Reklama
Biznes
Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę polskiej firmy. Są ranni
Biznes
Ścięte rekomendacje dla producentów gier. Faworyt inwestorów jest już tylko jeden
Biznes
Putin ignoruje Trumpa, szansa dla sektora kosmicznego, chipy wracają do Chin
Biznes
Przedsiębiorcy boją się wyższych ceł Trumpa
Biznes
Polak wrócił na Ziemię. Czy wykorzystamy kosmiczną szansę?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama