Sierpniowy globalny indeks akcji linii lotniczych wzrósł o 3 proc., czyli o 1 pkt proc. mocniej, niż w tym czasie wyniosła zwyżka londyńskiego wskaźnika FTSE.
Poprawa wyników i wzrost atrakcyjności linii dla inwestorów to zasługa taniejącej ropy i, co za tym idzie, paliwa lotniczego, które staniało w sierpniu o 4 proc. i kosztuje obecnie 120 dol. za baryłkę.
Zarabia LOT i lotniska
Poprawa jest odczuwalna także w Polsce, co widać po wzroście liczby pasażerów na lotniskach, a także po wynikach LOT, który po raz kolejny odłożył skorzystanie z publicznych pieniędzy i już w sierpniu zaczął wykazywać zysk operacyjny. – Wynik 70 mln zł na koniec roku nie jest zagrożony – powiedział „Rz" Sebastian Mikosz, prezes LOT.
Będzie to jednak trudne, ponieważ polski przewoźnik w ramach działań kompensacyjnych, uzgodnionych z Komisją Europejską, zawiesza zimowe (od końca października) połączenia z Warszawy do Barcelony, Zurychu, Duesseldorfu i Nicei oraz Aten i Bejrutu, dokąd od kilku lat nie latał zimą.
Jednocześnie LOT, chcąc zapewnić pasażerów rejsom do Pekinu i przez Atlantyk (Chicago, Nowy Jork i Toronto), które będą miały taką samą częstotliwość jak w zimie 2013/14, zwiększa liczbę rejsów do 18 portów europejskich, w tym do Monachium, Tallina, Wilna, Mińska, Bukaresztu, Budapesztu i Belgradu.