Wystarczy zwrócić uwagę na przekaz reklam, aby się okazało, że konkurencja cenowa to wciąż najpopularniejsza metoda walki o klienta. Potwierdza to także międzynarodowe badanie firmy doradczej Simon-Kucher & Partners (SKP), w którym aż 83 proc. firm zadeklarowało, że spotyka się z rosnącą presją cenową. W Polsce odczuwa ją tylko nieznacznie mniej (81 proc.).
Na świecie aż 58 proc. przedsiębiorstw przyznaje, że obecnie prowadzi jakąś wojnę cenową. – 89 proc. uczestników o jej wywołanie obwinia konkurencję – podaje SKP. Wyniki w Polsce są inne: w wojnach cenowych uczestniczy 43 proc., a kolejne 10 proc. je zauważa, choć nie bierze udziału.
Dlatego, choć firmy chcą wprowadzać podwyżki cen, udaje się im to tylko w ograniczonym zakresie. W skali światowej firmy potrafią zwiększyć je średnio tylko o 1,9 proc. na każde planowane 5 proc. podwyżki. Jak podaje SKP, to najniższa odnotowana dotychczas w badaniu stopa realizacji wzrostu cen. Dwa lata temu firmy deklarowały, że udawało im się przeciętnie zrealizować około połowy zamierzonych podwyżek cen.
Wynik polskich firm jest zgodny ze światowym trendem – realizują niemal 2-proc. podwyżki, ale jednocześnie aż 35 proc. zostało zmuszone do obniżek, a kolejne 38 proc. zachowało ceny na niezmienionym poziomie.
– Każda podwyżka to igranie z ogniem, ponieważ polscy konsumenci są niesłychanie wyczuleni na tym punkcie, a teraz jeszcze dzięki internetowi mogą koszty dokładnie porównywać – przyznaje prezes firmy importującej elektronikę.