Reklama

Po embargu nie zostanie śladu

Polscy producenci żywności powinni jeszcze aktywniej ?szukać odbiorców na rynkach innych niż rosyjski – uważa Marek Sawicki, minister rolnictwa.

Publikacja: 23.09.2014 13:03

Po embargu nie zostanie śladu

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Rz: Producenci żywności, którym mocno spadły dochody wskutek rosyjskiego embarga, oczekują wsparcia rządu. Na co mogą liczyć?

Marek Sawicki:

Jest ciągłe oczekiwanie, że budżet będzie rekompensował obniżki cen. Do końca roku, taką mam nadzieję, uchwalimy ustawę o funduszu wzajemnej pomocy w stabilizacji dochodów rolniczych. I wtedy, gdy dochody będą spadać o 30 proc., rolnicy będą mogli z tego funduszu rekompensować różnice. To będzie wsparcie z pieniędzy rolników, a nie z budżetu.

Jaka jest dziś perspektywa ?dla producentów rolnych poszkodowanych rosyjskim embargiem?

Embargo ma charakter przejściowy. W mojej ocenie za góra trzy miesiące nie będzie po nim śladu. Nasze produkty coraz lepiej wchodzą na rynki międzynarodowe, także poza Unią Europejską. Jesteśmy obecni w 71 krajach świata. To Rosjanie będą mieć większy problem z embargiem niż my, zabraknie u nich niektórych produktów spożywczych. Nasz kłopot polega tylko na tym, by eksporterzy zaangażowali się aktywniej na innych rynkach niż rosyjski. Wiele państw zawarło już z nami stosowne porozumienia, są gotowe niezbędne świadectwa weterynaryjne i fitosanitarne. Trzeba tylko większej aktywności eksporterów, żeby za granicą mocniej zaistnieć. Na świecie będzie potrzeba coraz więcej żywności, więc w najbliższych kilku–kilkunastu latach popyt na żywność będzie rósł bardzo szybko. Przypomnę tylko, że według wielu opracowań, w roku 2050 potrzeba będzie 70 proc. więcej żywności niż obecnie. Ktoś ją musi wytworzyć, a z pewnością nie da się tego robić w regionach, gdzie  dobrego rolnictwa dotąd nie było.

Reklama
Reklama

Firmy ze wschodniej Polski były nastawione głównie ?na rynek rosyjski. Gdzie teraz mogłyby eksportować swoje produkty?

Bardzo dynamicznie otwierają się na naszych producentów Kazachstan i Białoruś. Kazachstan jest także zainteresowany pośredniczeniem ?w sprzedaży naszej żywności na rynek chiński.

Jak wygląda perspektywa zwiększenia eksportu żywności na rynki afrykańskie?

Algieria, Maroko, Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska – nie ma żadnych przeszkód, by tam sprzedawać każdy rodzaj żywności, ?jaki mamy. W tej chwili bardzo aktywnie zabiega ?o nas Iran, ale  pojawiają ?się komplikacje natury międzynarodowej. Jeśli ?te restrykcje będą łagodzone, byłby to znaczący ?dla Polski odbiorca, ?który mógłby zaopatrywać w nasze artykuły jeszcze Irak i Afganistan. ?Perspektywy są dość obiecujące.

A co z eksportem do RPA?  Mieliśmy tam sprzedawać m.in. dużo drobiu.

Z drobiem nie ma problemu, idzie na cały świat. A RPA to rynek daleki, w naszym eksporcie marginalny. Nie sądzę, by był perspektywiczny, ten kraj ma dobre warunki do własnej produkcji.

Rz: Producenci żywności, którym mocno spadły dochody wskutek rosyjskiego embarga, oczekują wsparcia rządu. Na co mogą liczyć?

Marek Sawicki:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Biznes
Grupa Bumech będzie produkować pojazdy wojskowe. Jest umowa
Biznes
Microsoft przekracza barierę 4 bln dolarów. Sztuczna inteligencja i chmura napędzają wzrost
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Biznes
Polska zamawia kolejne czołgi K2. Do 2030 roku będzie pancerną potęgą Europy
Reklama
Reklama