NTT System, jak przyznaje Tadeusz Kurek, prezes i wiodący akcjonariusz spółki, musiał zweryfikować swoje apetyty odnośnie do sprzedaży tabletów i smartfonów pod marką własną. Jeszcze rok temu liczył, że będzie sprzedawał nawet 10 tys. tabletów miesięcznie. Wiosną tego roku obniżył poprzeczkę do 50 tys. sztuk w skali całego roku.

– Konkurencja na rynku klasycznych urządzeń ze średniej półki cenowej jest ogromna. Tymczasem rynek przestał rosnąć, bo się nasycił.  Szczególnie słabo wygląda popyt konsumencki – mówi Kurek. Twierdzi, że w tej sytuacji spółka zajmująca się dystrybucją i produkcją sprzętu IT stara się szukać nisz słabiej spenetrowanych przez rywali. – Wypuszczamy modele z systemem operacyjnym Windows z aplikacjami biurowymi. Są wyposażane w łącza 3G i 4G, a nie tylko WiFi, bo takie są oczekiwania klientów biznesowych, którym tablet coraz częściej służy jako urządzenie do pracy. Interesują nas też tablety do zadań specjalnych. Możemy dostarczyć klientom o połowę tańszy sprzęt tego typu niż np. Panasonic – twierdzi prezes NTT System. Nie odnosi się do wcześniejszych deklaracji dotyczących sprzedaży w tym roku 50 tys. tabletów.

O ile przychody giełdowej spółki ze sprzedaży produktów pod własnymi markami (również tradycyjnych desktopów i serwerów) nie rosną, o tyle znacznie lepiej NTT System radzi sobie w dystrybucji sprzętu IT innych producentów, w tym m.in. chińskiego Lenovo. W I półroczu przychody z marek własnych wynosiły 47 mln zł, czyli były takie same jak rok wcześniej. Z kolei przychody z dystrybucji komputerów i tabletów innych marek wzrosły rok do roku o 79,2 proc., do ponad 154,5 mln zł. Dlatego firma, jak zdradza Kurek, chce wrócić do planów budowy nowego centrum logistycznego w Zakręcie pod Warszawą, gdzie mieści się siedziba spółki. W nowej lokalizacji NTT System świadczyłby też usługi serwisu sprzętu IT. Jak twierdzi prezes, firma negocjuje tego typu umowy z potencjalnymi klientami.

Budżet inwestycji, która została zamrożona kilka kwartałów temu, szacowany jest na 9–12 mln zł. – W najbliższych dniach zdecydujemy, czy ruszamy z inwestycją. Mamy komplet dokumentacji i wykonane wszystkie przyłącza. Budowa nie powinna zająć więcej niż trzy, cztery miesiące – twierdz prezes.

Inwestycja finansowana będzie ze środków własnych NTT System. Na koniec czerwca spółka miała na kontach ponad 22 mln zł.