Peugeot, który dostał od skarbu państwa i chińskiego partnera Dongfeng Motor 3 mld euro za sprzedanie po 14 proc. udziałów, zwiększył w III kwartale obroty o 1,6 proc. do 12,3 mld euro dzięki skokowi dostaw w Chinach o 55 proc. Pod rządami nowego szefa Carlosa Tavaresa firma stara się zmniejszyć koszty, uporządkować gamę modeli i podwyższyć ich ceny, aby osiągnąć w 2018 r. marżę operacyjną 2 proc.
Wsparcie od państwa i Dongfenga praktycznie uratowało francuską firmę. Peugeot poprawił prognozę rocznej sprzedaży w Europie, gdzie nadal osiąga 60 proc. sprzedaży, ale obniżył ocenę dla Ameryki Płd. i Rosji. Przychody z zasadniczej działalności, bez produkcji w Chinach, zmalały o 0,8 proc. do 8 mld euro, bo wyższe ceny tylko częściowo pokryły mniejszy wolumen sprzedaży i niekorzystne wahania kursów walutowych. Jeśli uwzględnić jednak przychody ze sprzedaży spółek j.v. z Dongfengiem i Changan Automobile Group, to obroty kwartalne wzrosły o 2,7 proc. Sprzedaż pojazdów wzrosła o 5,4 proc. do 644 tys., ale bez Chin i Azji Płd. -Wsch. zmalała o 4,8 proc. do 461 tys.
Sanacja firmy
Ostatnie dane dotyczyły wyłącznie sprzedaży, inwestorzy otrzymają pełniejszy obraz sytuacji i dotychczasowego dorobku planu odrodzenia „Back in Race" po opublikowaniu przez Peugeota pełnego bilansu w lutym.
Prezes Tavares wprowadził w firmie w sposób niedostrzegalny większą dyscyplinę cenową w Europie - ocenia analityk z BNP Paribas Exane Stuart Pearson. Jego zdaniem to właśnie na wyższe ceny przypadł wzrost obrotów o 2,2 proc. Spodziewa się, że wyniki II półrocza będą znowu lepsze od oczekiwań.
Szef pionu finansowego, Jean-Baptiste de Chatillon wyjaśnił analitykom, że nie doszło do zwiększenia rentowności, bo znaczną część tego co dały wyższe ceny została pochłonięta przez słabnące argentyńskie peso i brazylijski real. W innych krajach korzyści były odczuwalne. Nowe modele, np. kompaktowy 308 kosztują trochę więcej, a na starsze modele rabaty są mniejsze — dodał. W Argentynie Peugeot zlikwiduje 1200 miejsc pracy.