Pokerowe zagranie gazem

Rosyjskie media sugerują, że Rosja wcale nie rezygnuje z South Stream, a całe zamieszanie wokół rezygnacji z projektu to blef, który ma wymusić ustępstwa Brukseli.

Publikacja: 08.12.2014 13:59

Rosyjskie media sugerują, że Rosja wcale nie rezygnuje z South Stream, a całe zamieszanie wokół rezy

Rosyjskie media sugerują, że Rosja wcale nie rezygnuje z South Stream, a całe zamieszanie wokół rezygnacji z projektu to blef, który ma wymusić ustępstwa Brukseli.

Foto: Bloomberg

Sytuacja jest bardzo dynamiczna. W sobotę prezes Gazpromu zapowiedział, że koncern zmienia strategię wobec Europy. Główny strumień gazu nie popłynie na Zachód przez Ukrainę, ale Turcję do granicy z Grecją. Tam powstanie hub gazowy, skąd ok. 50 mld m

3

będzie kierowane do krajów bałkańskich, na Węgry, do Austrii i Włoch. Dodał, że na zaniechaniu budowy South Stream, o co Rosja obwinia Unię, sama Bułgaria straci ok. 3 mld dol. z niezrealizowanych inwestycji oraz dochody roczne z tranzytu.

W niedzielę prezydent Putin rozmawiał o gazie z władzami Serbii i Węgier. Mieli oni zachęcać rosyjskiego prezydenta, by nie rezygnował z budowy gazociągu omijającego Ukrainę.

Dziś gazeta Wiedomosti pisze, że „Gazprom nie śpieszy się z rzeczywistym zamknięciem projektu South Stream. Na razie formalnie tylko jedna firma dostała powiadomienie o wstrzymaniu inwestycji". Dziwnym zbiegiem okoliczności jest to włoska firma Saipem (43 proc. należy do udziałowca South Stream - koncernu Eni), która jeszcze nie rozpoczęła żadnych prac. Saipem miał dostarczyć statek do układania rur na dnie Morza Czarnego.

Przypomnijmy, że jutro w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów energetyki krajów unijnych (Austria, Bułgaria, Słowenia, Węgry, Włochy), które uczestniczą w projekcie. Bez udziału Rosji zastanowią się co dalej.

Sytuacja jest bardzo dynamiczna. W sobotę prezes Gazpromu zapowiedział, że koncern zmienia strategię wobec Europy. Główny strumień gazu nie popłynie na Zachód przez Ukrainę, ale Turcję do granicy z Grecją. Tam powstanie hub gazowy, skąd ok. 50 mld m

będzie kierowane do krajów bałkańskich, na Węgry, do Austrii i Włoch. Dodał, że na zaniechaniu budowy South Stream, o co Rosja obwinia Unię, sama Bułgaria straci ok. 3 mld dol. z niezrealizowanych inwestycji oraz dochody roczne z tranzytu.

Biznes
Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii
Biznes
Unikalna kolekcja autografów sprzedana za 78 tys. funtów. Najdroższy Mao Zedong
Biznes
Japończycy kontra turyści. Ceny w restauracjach różne dla miejscowych i gości
Biznes
Wymiany aktywami nie będzie. Bruksela zabrania transakcji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes
Bernard Arnault stracił w 2024 r. więcej niż jakikolwiek miliarder