W całym ubiegłym roku grupa PKN Orlen zanotowała 106,8 mld zł przychodów. Był to wynik o 6 proc. gorszy od wypracowanego w 2013 r. Z kolei strata netto sięgnęła 5,83 mld zł. Rok wcześniej koncern odnotował 0,09 mld zł czystego zarobku. Powodem słabych wyników był spadek cen ropy, który zmusił spółkę m.in. do obniżenia wyceny jej zapasów i produktów ropopochodnych. Koncern w 2014 r. mocno obniżył też wycenę rafinerii na Litwie i w Czechach.

– Opublikowane przez PKN Orlen wyniki na pierwszy rzut oka są dużo gorsze od oczekiwanych. Jednak po oczyszczeniu ich z takich zdarzeń jak odpisy na zapasy ropy oraz odpisy na aktywa poszukiwawczo-wydobywcze wyglądają zdecydowanie lepiej niż w okresach porównywalnych – uważa Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK.

W branży kluczowym wskaźnikiem określającym kondycję danej spółki jest wynik EBITDA LIFO. Jest to zysk operacyjny powiększony o amortyzację z pominięciem zmian na zapasach ropy oraz odpisów aktualizujących majątek trwały. W 2014 r. był on rekordowy i wyniósł 5,21 mld zł (rok wcześniej 3,09 mld zł). Zarząd chwali się też rekordowym zyskiem na sprzedaży paliw oraz wzrostem wydobycia ropy i gazu w Kanadzie.

Mimo straty netto Orlen powinien wypłacić dywidendę. – Dziś jest to raczej pytanie, jaki będzie poziom dywidendy, a nie czy ją wypłacimy – twierdzi Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes ds. finansowych PKN Orlen. Dodaje, że zarząd przy rekomendowaniu jej wysokości będzie patrzył na przepływy finansowe, a nie na wynik netto. Jego zdaniem dywidenda może być wypłacona z kapitału zapasowego. W ubiegłym roku wyniosła 1,44 zł. W tym może być zbliżona do 1,5 zł.

Jędrzejczyk podał też, że w tym roku PKN Orlen przeznaczy na inwestycje 3,8 mld zł. To podobna kwota do wydatkowanej w ubiegłym roku. Obecnie zarząd zamierza jednak zwiększyć wydatki na rozwój swoich podstawowych biznesów (do 2,5 mld zł), a zmniejszyć na remonty i modernizację (do 1,3 mld zł). W pierwszym z tych obszarów najwięcej pieniędzy przeznaczy na kontynuację budowy elektrociepłowni w Płocku i Włocławku.