Widzowie powoli wracają do kin, ale branża trwale straciła część widowni

O około 15 proc. więcej biletów niż w 2022 r. sprzedadzą kina w tym roku – mówią najnowsze szacunki. Branża liczy się z tym, że trwale utraciła część widowni.

Publikacja: 15.12.2023 03:00

Widzowie powoli wracają do kin, ale branża trwale straciła część widowni

Foto: Adobe Stock

– Po 11 miesiącach tego roku frekwencja w kinach w Polsce wyniosła 44 mln widzów. Szacuję, że w grudniu może powiększyć się jeszcze o 5 mln – do 49 mln sprzedanych biletów – powiedział Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios i członek zarządu Agory.

To o 1 mln więcej niż 48 szacowane przez Boxoffice Lab. Tomasz Kaczor, reprezentujący tę firmę, podaje także, że polskie filmy w tym roku mogły przyciągnąć 6,8 mln widzów.

Tomasz Jagiełło ocenia zaś, że tym roku na polskie produkcje sprzeda się ok. 9 mln wejściówek (ok. 18 proc. wszystkich). Szacunki szefa Heliosa oznaczałyby, że tegoroczna frekwencja będzie o niecałe 15 proc. wyższa od ubiegłorocznej.

– Nie ma problemu powrotu widzów do kina, jest problem zbyt dużej liczby filmów. Dlatego nie wszystkie z nich notują oczekiwane wyniki – uważa Łukasz Poniński, dyrektor Domu Produkcji Fabularnych w TVN Warner Bros.

Czytaj więcej

"Wonka", "Pan Kleks", "Sami swoi". Filmowe powroty na ekrany

Jednak wiele osób z branży uważa, że pozycja, jaką wyrobiły sobie platformy streamingowe, trwale zmieniła zachowania widzów. – Dziś nie myślimy już o pandemii, ale wiadomo, że czasy sprzed niej nie wrócą z powodu pozycji, jaką wypracowały sobie platformy streamingowe – mówi Karolina Fornal, specjalistka ds. marketingu i promocji w Kinoteka Multiplex. – Mimo to jesteśmy zadowoleni z wyników. Uważam, że wszystko zależy od oferty filmów. Jeśli coś ma dużą wartość artystyczną i wizualną na pewno przyciągnie widza przed duży ekran.

– W 2019 r. co trzeci Polak miał serwis VoD. Teraz jest odwrotnie: na Polaka przypadają prawie trzy serwisy. Zmieniła się też potrzeba tego, co się chce obejrzeć w kinie – mówi Tomasz Kaczor.

To m.in. dlatego, choć frekwencja w kinach urosła i początek 2024 r. zapowiada się dobrze, zdaniem Jagiełło nie zahamuje to zmian, które czekają kinowy rynek. – Zmiana na rynku kin i galerii handlowych jest strukturalna i głęboka. Obserwujemy to np. w Poznaniu, gdzie zamyka się Galeria Malta, w której dziesieciosalowy obiekt miało Multikino. W naszym wypadku decyzje będą zależały od wyników poszczególnych kin i terminu zapadalności umów najmu powierzchni. Do 2026 r. nie kończy się nam żadna z tych umów – mówi.

Dziś sprzedaż biletów do kin wielosalowych odbywa się najczęściej przez internet oraz w kinowych barach. Szef Heliosa pytany, czy kina otworzą ponownie kasy – zaprzeczył.

Jego zdaniem w przyszłości, wraz z poprawą sytuacji kin, można spodziewać się, że przy sprzedaży biletów przez internet nie będzie pobierana dodatkowa opłata. – Obecnie 50 proc. biletów sprzedaje się u nas online. My także pobieramy za to niewielką dodatkową opłatę. Myślę, że z czasem ona zniknie – powiedział Jagiełło.

Kina liczą teraz na dobry I kwartał. – Przed nami „Akademia Pana Kleksa” i wiele innych polskich filmów oraz produkcji dla dzieci, a także długo oczekiwanych hitów, jak np. „Diuna: Część druga” – powiedział. Dodał jednak, że w kolejnych kwartałach przyszłego roku z repertuarem może być trudniej.

– Nie można wykluczyć, że pojawiać się będą kolejne ogłoszenia o przesunięciu premier filmów z powodu strajków w Hollywood, które zaburzyły proces produkcji – powiedział Tomasz Jagiełło.

W jego ocenie dobra wiadomość jest taka, że platformy streamingowe coraz częściej zdają sobie sprawę, że to kino powinno być pierwszym polem eksploatacji filmu dla dobra rynku. – To jest czas współpracy, a nie konkurencji. Powinniśmy dbać o cały ekosystem. Im więcej osób pójdzie do kina na polski film, tym popularniejszy będzie on na Netfliksie – powiedział niedawno publicznie Łukasz Kłuskiewicz, dyrektor w Netfliksie odpowiedzialny za licencje i koprodukcje.

– Po 11 miesiącach tego roku frekwencja w kinach w Polsce wyniosła 44 mln widzów. Szacuję, że w grudniu może powiększyć się jeszcze o 5 mln – do 49 mln sprzedanych biletów – powiedział Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios i członek zarządu Agory.

To o 1 mln więcej niż 48 szacowane przez Boxoffice Lab. Tomasz Kaczor, reprezentujący tę firmę, podaje także, że polskie filmy w tym roku mogły przyciągnąć 6,8 mln widzów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii
Biznes
Unikalna kolekcja autografów sprzedana za 78 tys. funtów. Najdroższy Mao Zedong
Biznes
Japończycy kontra turyści. Ceny w restauracjach różne dla miejscowych i gości
Biznes
Wymiany aktywami nie będzie. Bruksela zabrania transakcji z Rosjanami
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Biznes
Bernard Arnault stracił w 2024 r. więcej niż jakikolwiek miliarder