Odpady wielkich marek zanieczyszczają Kambodżę. LPP: Nie byliśmy świadomi

W Kambodży odpady z produkcji tekstyliów dla wielkich marek odzieżowych trafiały bez kontroli do pieców w cegielniach i zanieczyszczały powietrze. Koncerny zapewniają, że sprawdza te doniesienia.

Publikacja: 20.11.2023 17:31

Kambodża

Kambodża

Foto: Adobe Stock

Z opublikowanego 20 listopada raportu Kambodżańskiej Ligi Promocji i Obrony Praw Człowieka (znanej lepiej pod francuskim akronimem LICADHO) wynika, że odpady międzynarodowych koncernów odzieżowych i marek takich, jak Adidas, LPP, Walmart, Primark czy Lidl wykorzystywane były jako opał w cegielniach. Raport powstał w oparciu o wizyty w 21 zakładach produkujących cegły w stolicy Kambodży Phnom Penh i w sąsiedniej prowincji Kandal między kwietniem a wrześniem bieżącego roku. Aktywiści LICADHO przeprowadzili także wywiady z obecnymi i byłymi pracownikami.

Odpady spalane w cegielniach

Ustalono, że w siedmiu zakładach spalane były odpady odzieżowe, w tym tkaniny, plastik, guma i inne materiały. Cegielnie wykorzystywały odpady tekstylne, by oszczędzać na paliwie przy produkcji.

"Kilka pracownic zgłaszało, że spalanie odpadów odzieżowych powodowało u nich bóle głowy i problemy z oddychaniem. Inna pracownica zgłosiła, że czuła się w czasie ciąży szczególnie źle" – informuje raport, cytowany przez Reutersa.

Czytaj więcej

Nike pozywa New Balance i Skechers. Sądowa walka obuwniczych gigantów

Spalanie odpadów odzieżowych może uwalniać emisje substancji toksycznych dla ludzi, również popiół może zawierać wysoki poziom zanieczyszczeń. Ustalono to, choćby w czasie przeprowadzonego przez agendę ONZ w 2020 roku badania emisji ze spalarni fabryk odzieżowych w Kambodży. Skrawki odzieży i materiałów tekstylnych często zawierają takie substancje, jak wybielacze chlorowe, formaldehyd, amoniak, a także metale ciężkie, polichlorek winylu itp. Pracownicy kambodżańskich cegielni zgłaszali, jak wynika z raportu LICADHO, migreny, krwawienia z nosa i inne choroby.

Spalanie odpadów to jedna z form ich utylizacji, ale powinno odbywać się w zakładach, które mają infrastrukturę umożliwiającą zatrzymywanie zanieczyszczeń i odpowiednią utylizację powstających szkodliwych odpadów spalania.

W raporcie LICADHO wymieniono wiele marek, których odpady trafiały do cegielni jako paliwo. Wśród nich można znaleźć dwie marki polskiego koncernu LPP – Cropp i Sinsay, a także wielkie światowe marki, takie jak – Adidas, Disney, Gap, Old Navy, Primark czy Reebok. Wśród odpadów znaleziono także markę należącą do detalistów handlowych – Lidla i Walmartu.

Marki są zaniepokojone

Koncern LPP, właściciel marek Cropp i Sinsay, poinformował Reutersa w odpowiedzi na prośbę o komentarz, że "nie byli świadomi" tego jak utylizowane są odpady z produkowanych na zlecenie LPP ubrań. Przekazał też, że natychmiast skontaktował się ze swoimi agentami od zamówień w Kambodży i planuje na początku 2024 roku zorganizować "dzień uświadamiający" dla swoich agentów i podwykonawców.

Ostrzej zareagował niemiecki Adidas, który przekazał, że wszczął dochodzenie w sprawie tego, jak wygląda gospodarka odpadami z produkcji na jego zamówienie i czy była zgodna z polityką środowiskową koncernu. Stanowi ona, że utylizacja odpadów może następować tylko w licencjonowanych centrach recyklingu lub w spalarniach energetycznych wyposażonych w odpowiednie instalacje.

Lidl skomentował, że poważnie podchodzi do zgłoszonych przez LICADHO nieprawidłowości i rozpoczął dochodzenie, ale nie udzieli więcej informacji. Podobnie wypowiedział się Primark, który dodał, że "ściśle współpracuje" z dostawcami, by zapewnić pełną zgodność ze swoim kodeksem postępowania w zakresie ochrony środowiska.

C&A poinformowała Reutersa, że przestrzega lokalnych przepisów i monitoruje swoich dostawców poprzez oceny przeprowadzane przez strony trzecie i wizyty kontrolne swojego własnego lokalnego personelu. Koncern zapewnił, że natychmiast sprawdza wszelkie nieprawidłowości.

Inne marki także zapewniły o swoim zaniepokojeniu lub nie odpowiedziały na prośbę o komentarz (np. Walmart, Gap czy Old Navy). Komentarza nie udzieliło także Ministerstwo Środowiska Kambodży i audytor badający procesy gospodarowania odpadami – World Responsible Accredited Production.

Z opublikowanego 20 listopada raportu Kambodżańskiej Ligi Promocji i Obrony Praw Człowieka (znanej lepiej pod francuskim akronimem LICADHO) wynika, że odpady międzynarodowych koncernów odzieżowych i marek takich, jak Adidas, LPP, Walmart, Primark czy Lidl wykorzystywane były jako opał w cegielniach. Raport powstał w oparciu o wizyty w 21 zakładach produkujących cegły w stolicy Kambodży Phnom Penh i w sąsiedniej prowincji Kandal między kwietniem a wrześniem bieżącego roku. Aktywiści LICADHO przeprowadzili także wywiady z obecnymi i byłymi pracownikami.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Kłopotliwy ślad węglowy dla spółek giełdowych
Biznes
Dubaj światowym centrum wiz. Start-up staje się potentatem
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?