Reklama
Rozwiń

Izraelskie startupy przenoszą pieniądze za granicę. Za nimi jadą specjaliści

Niemal w każdy weekend przez ponad 30 tygodni dziesiątki tysięcy Izraelczyków wychodziło na główne ulice Tel Awiwu, by zaprotestować przeciwko rządowym planom osłabienia sądownictwa i podważenia niezależności Sądu Najwyższego.

Publikacja: 11.08.2023 21:18

Antyrządowe protesty w Tel Awiwie

Antyrządowe protesty w Tel Awiwie

Foto: AFP

Wśród protestujących maszerujących ulicą Kaplan w centrum Tel Awiwu był też Chen Amit, współzałożyciel i dyrektor generalny startupu fintech o nazwie Tipalti, który jest wyceniany na 8,3 miliarda dolarów – pisze CNN. „Wołamy o demokrację i walczymy o demokrację” - mówi Amit amerykańskiej telewizji. Jego firma powstała w 2010 roku i zajmuje się księgowością oraz płatnościami. Firma ma biura w Izraelu, ale jej główna siedziba znajduje się w Foster City w Kalifornii. Niepokoje społeczne wywołane działaniami izraelskiego rządu martwią szefów nowoczesnych firm takich jak Tipalti. Coraz więcej z nich decyduje się na przeniesienie pieniędzy i pracowników za granicę. Chen Amit przyznał w rozmowie z CNN, że firma trzyma wszystkie swoje fundusze poza Izraelem, z wyjątkiem trzymiesięcznej listy płac wymaganej przez jej bank. Amit spodziewa się, że 15 procent jego izraelskiego personelu, głownie specjalistów przeniesie się za granicę w ciągu najbliższych 18 miesięcy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Biznes
Rosyjski bogacz traci majątek. Sfinansuje wojnę Putina
Biznes
Niemiecki biznes boi się poboru. A co w Polsce?
Biznes
Ustawa Trumpa, obawy firm transportowych, biznes przeciw unijnym regulacjom AI
Biznes
Fundacja rodzinna, czyli międzypokoleniowy skarbiec
Biznes
Microsoft zwolni 9000 pracowników, bo inwestuje w sztuczną inteligencję