Wśród protestujących maszerujących ulicą Kaplan w centrum Tel Awiwu był też Chen Amit, współzałożyciel i dyrektor generalny startupu fintech o nazwie Tipalti, który jest wyceniany na 8,3 miliarda dolarów – pisze CNN. „Wołamy o demokrację i walczymy o demokrację” - mówi Amit amerykańskiej telewizji. Jego firma powstała w 2010 roku i zajmuje się księgowością oraz płatnościami. Firma ma biura w Izraelu, ale jej główna siedziba znajduje się w Foster City w Kalifornii. Niepokoje społeczne wywołane działaniami izraelskiego rządu martwią szefów nowoczesnych firm takich jak Tipalti. Coraz więcej z nich decyduje się na przeniesienie pieniędzy i pracowników za granicę. Chen Amit przyznał w rozmowie z CNN, że firma trzyma wszystkie swoje fundusze poza Izraelem, z wyjątkiem trzymiesięcznej listy płac wymaganej przez jej bank. Amit spodziewa się, że 15 procent jego izraelskiego personelu, głownie specjalistów przeniesie się za granicę w ciągu najbliższych 18 miesięcy.
Czytaj więcej
Kontrowersyjna reforma sądownictwa i towarzyszący jej ostry konflikt polityczny doprowadziły do osłabienia szekla, ale nie muszą prowadzić do załamania inwestycji.
Nie tylko on ma takie plany. Niedawna ankieta przeprowadzona przez organizację non-profit „Startup Nation Central” (SNC) wykazała, że prawie 70 procent z ponad 500 ankietowanych startupów podejmuje kroki w celu przeniesienia pieniędzy, pracowników, a nawet swoich siedzib poza Izrael. Niektórzy nawet zwalniają pracowników. Jednocześnie spadają inwestycje w samym Izraelu – w ostatnich 12 miesiącach aż o 70 procent.
Prywatne inwestycje – głównie z firm venture capital – w izraelskie startupy w pierwszych sześciu miesiącach 2023 r. wyniosły 3,9 mld dolarów, najmniej od 2018 r., według SNC. Do tego w firmy bije spadek wartości izraelskiej waluty. Wartość szekla spadła w tym roku o ponad 5 proc. w stosunku do dolara amerykańskiego w związku z ostrzeżeniami ze strony amerykańskiego banku inwestycyjnego Morgan Stanley, agencji ratingowej Moody's, a nawet urzędników z izraelskiego Ministerstwa Finansów, że reforma sądownictwa może wyrządzić poważne szkody izraelskiej gospodarce.
Czytaj więcej
Po tym, jak Kneset przyjął kluczowy element reformy sądownictwa w Izraelu, główne izraelskie gazety opublikowały we wtorek całkowicie czarne "jedynki". Pierwsze strony gazet, oznaczone jako reklamy, opłacił ruch Democratech Israel.