Wysokie ceny paliw i energii napędzają inflację. I jednocześnie windują zyski firm paliwowych. Brytyjska opozycja domaga się obciążenia ich wyższymi podatkami. Labourzyści i Liberalni Demokraci przyznają, że takie giganty, jak BP oczywiście muszą mieć środki na inwestycje i to nie tylko odtworzeniowe. Wskazują jednak, że te zyski są wysokie, bo ceny energii biją rekordy.
Lider Liberalnych Demokratów, Ed Davey uważa, że takie zyski, jakie wypracowało BP są wręcz obraźliwe dla ludzi, którzy zmagają się z wysokością rachunków za energię. Jego zdaniem pieniądze, jakie wypracowują giganty wymknęły się spod kontroli rządu. Z kolei Ministerstwo Finansów tłumaczy, że zyski są już obciążone podatkami i że pieniądze te pomagają w obniżeniu rachunków za energię i gaz, jakie płacą gospodarstwa domowe. Rząd pobrał od firm energetycznych w tym i ubiegłym roku 94 mld funtów, co oznacza, że każde gospodarstwo domowe zostało dofinansowane kwotą 3,3 tys. funtów — tłumaczy rzecznik brytyjskiego MF.