Wysokie ceny paliw i energii napędzają inflację. I jednocześnie windują zyski firm paliwowych. Brytyjska opozycja domaga się obciążenia ich wyższymi podatkami. Labourzyści i Liberalni Demokraci przyznają, że takie giganty, jak BP oczywiście muszą mieć środki na inwestycje i to nie tylko odtworzeniowe. Wskazują jednak, że te zyski są wysokie, bo ceny energii biją rekordy.

Lider Liberalnych Demokratów, Ed Davey uważa, że takie zyski, jakie wypracowało BP są wręcz obraźliwe dla ludzi, którzy zmagają się z wysokością rachunków za energię. Jego zdaniem pieniądze, jakie wypracowują giganty wymknęły się spod kontroli rządu. Z kolei Ministerstwo Finansów tłumaczy, że zyski są już obciążone podatkami i że pieniądze te pomagają w obniżeniu rachunków za energię i gaz, jakie płacą gospodarstwa domowe. Rząd pobrał od firm energetycznych w tym i ubiegłym roku 94 mld funtów, co oznacza, że każde gospodarstwo domowe zostało dofinansowane kwotą 3,3 tys. funtów — tłumaczy rzecznik brytyjskiego MF.

Przy tym zeszłoroczne zyski BP były jeszcze wyższe i wyniosły 6,2 mld funtów. Zawdzięczał to cenom ropy naftowej i gazu, które gwałtownie wystrzeliły w górę po wybuchu wojny na Ukrainie. To z kolei spowodowało gwałtowny wzrost wielkości marży zysku przy równie dynamicznym powiększeniu kwot, jakie za energię i gaz płaciły gospodarstwa domowe..

Dyrektor generalny BP, Bernard Looney nie ukrywa teraz, że I kwartał 2023 zaznaczył się solidnymi wynikami. A w przypadku transakcji gazowych wręcz wyjątkowy. Nick Butler, były prezes BP, a obecnie profesor ekonomii na King's College London, chwali swojego poprzednika za silną rękę w zarządzaniu, ale wskazuje jednocześnie, że korzysta on z wysokich cen na świecie. Jego zdaniem jednak zyski firmy w tym roku znacznie się obniżą, bo i ropa i gaz staniały.

W zeszłym roku rząd Wielkiej Brytanii wprowadził podatek od nadzwyczajnych zysków z wydobycia brytyjskiej ropy i gazu – Energy Profits Levy (EPL) – aby pomóc sfinansować program obniżenia rachunków za gaz i energię elektryczną. EPL jest ustalony na poziomie 35 proc. i wraz z istniejącymi podatkami od firm naftowych i gazowych podniósł stopę daniny, jaką branża płaci fiskusowi do 75 proc. Firmy są w stanie obniżyć kwotę płaconego podatku, uwzględniając straty lub inwestycje w swoją działalność w kraju. Zdecydowana większość zysków BP jest generowana poza Wielką Brytanią i dlatego nie jest objęta EPL. W pierwszych trzech miesiącach 2023 roku firma zapłaciła 3,4 mld dol. podatku z działalności poza krajem i 650 mln dol. w Wielkiej Brytanii – z czego około 300 mln z tytułu EPL. BP twierdzi, że od czasu wprowadzenia EPL zapłaciło dodatkowy miliard dolarów podatku.Teraz ceny ropy Brent spadły ponownie do około 80 USD za baryłkę z poziomu prawie 128 USD tuż po inwazji na Ukrainę. Ale BP nie ukrywa, że , ceny ropy i gazu w Europie pozostaną wyższe także w obecnym kwartale. Zgodnie z rządową gwarancją ceny energii rachunki za energię dla typowego gospodarstwa domowego zostały ograniczone do 2500 funtów rocznie . Zbiegiem okoliczności jest zapewne to, że ten poziom wsparcia ma się zakończyć pod koniec czerwca.Wysokie ceny i gigantyczne zyski, to nie jeden powód krytyki BP w Wielkiej Brytanii. Koncern również również znalazł się pod ostrzałem po tym, jak na początku 2023 poinformował, że swój cel redukcji emisji do końca dekady.W zeszłym tygodniu na dorocznym walnym zgromadzeniu firmy kilka z największych brytyjskich funduszy emerytalnych głosowało przeciwko ponownemu powołaniu prezesa BP, Helge Lunda, w proteście przeciwko tej decyzji. BP zapewniał wtedy, że ceni sobie „konstruktywne wyzwania i zaangażowanie”.