Rok 2022 przyniósł głośną serię ataków cybernetycznych na Ukrainę i liczne internetowe włamania do popularnych firm, jak Revolut czy Uber. Spektakularna skala zdarzeń tego typu w sieci sprawia, że z niepokojem należy patrzeć na przyszły rok. A eksperci nie ukrywają, że mamy się czego bać. Arsenał hakerski stał się bogatszy niż kiedykolwiek.
Niebezpieczna muzyka
Furorę w ciemnych zakamarkach sieci robi Ransomware-as-a-Service. To złośliwe oprogramowanie, dostępne jako usługa, szyfrujące pliki i wymuszające okup, jest dostępne dla wszystkich i nawet amator jest w stanie kupić je w darknecie, by uderzyć i sparaliżować instytucje publiczne, szpitale czy zakłady produkcyjne. Ryzyko celowego powszechnego rozprzestrzeniania wirusów jest gigantyczne. Eksperci Fortinetu alarmują: „To przyczyni się do znacznej ekspansji zjawiska cyberprzestępczości”. Według nich dla doświadczonego hakera tworzenie „oferty” ataków i sprzedawanie ich w formie usług to prosty i szybki zarobek.
Na znaczeniu zyskiwać mają też ataki wspierane przez AI. Raporty WithSecure wskazują, że cyberprzestępcy wkrótce opracują mechanizmy sztucznej inteligencji zdolne do wyszukiwania luk w zabezpieczeniach i przeprowadzania ataków. A ciosy od hakerów mogą przyjść z najmniej spodziewanej strony.
Czytaj więcej
Profesor filozofii na Uniwersytecie Furmana w Greenville w Karolinie Południowej wykrył, że jedną z prac, które sprawdzał, nie pisał student, lecz sztuczna inteligencja. Wkrótce to będzie prawdziwa plaga.
Jak wyjaśnia Kamil Sadkowski, specjalista z firmy Eset, 2022 r. przyniósł w branży bezpieczeństwa IT kilka nietypowych doświadczeń, które zaskoczyły nawet fachowców. – Do takich należy z pewnością przypadek utworu Janet Jackson, którego odtworzenie powodowało rezonans i zawieszenie działania niektórych dysków twardych – podkreśla.