PAIH szuka firm do odbudowy Ukrainy. Rząd liczy na dobry PR Polski

Rząd wraz z PAIH poszukuje spółek zainteresowanych interesami w Ukrainie i spodziewa się preferencyjnego traktowania przez Kijów. Może się przeliczyć.

Publikacja: 09.06.2022 21:04

PAIH szuka firm do odbudowy Ukrainy. Rząd liczy na dobry PR Polski

Foto: AFP

– Od dziś można się zgłaszać, będziemy tworzyć bazę firm, chcących brać udział w odbudowie – powiedział Krzysztof Drynda, prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, na konferencji zorganizowanej wspólnie z ministrem rozwoju i technologii. Agencja uruchomiła specjalny formularz zgłoszeniowy na swojej stronie i czeka na aplikacje biznesu zainteresowanego interesami w Ukrainie po wojnie. – Od sierpnia usiądziemy z przedsiębiorcami polskimi, którzy chcą wrócić z eksportem do Ukrainy lub stawiać tam pierwsze kroki. Mamy świadomość, że to będzie proces kapitałochłonny i czasochłonny, chcemy się do tego przygotować, by uczestniczyć w tym w jak największym stopniu – wyjaśnił Drynda.

–To będzie lista, na której przedsiębiorcy będą chcieli się znaleźć, bo ona będzie się wiązała z szeregiem korzyści: od możliwości współpracy dotyczącej ubezpieczeń, po wsparcie prawne, wsparcie w tworzeniu pierwszych oddziałów za granicą – zapowiedział Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii.

Dziś problemem są gwarancje ubezpieczeń, asekuracji, leasingodawcy nie pozwalają czasem wjechać na teren Ukrainy ich pojazdami. Rząd zapowiedział stworzenie oferty asekuracji, zwłaszcza że odbudowa ruszy prawdopodobnie, zanim wojna oficjalnie się skończy.

Czytaj więcej

Bochniarz, Witucki: Odbudowa Ukrainy nie może czekać

Odbudową mogą być zainteresowane branże budowlana, medyczna, moto, maszynowa, spożywcza, IT, rolnicza. A będzie w co inwestować, ponieważ według informacji resortu rozwoju sama odbudowa Ukrainy pochłonie nawet 500–600 mld dol., a tylko straty w infrastrukturze szacowane są na 100 mld dolarów. Odbudowa tego kraju może być największym projektem XXI w.

Rząd chce wykorzystać dobry PR Polski do ułożenia przyszłej współpracy gospodarczej i liczy, że Niemcy czy Francja na początku nie będą mieli tak życzliwego powitania. – Myślicie państwo, że po takim wsparciu militarnym, jakiego udzielili Niemcy, Ukraińcy będą mieli ochotę współpracować z nimi gospodarczo? Że to będzie pierwszy domyślny inwestor, który będzie tam gotowy inwestować? Oczywiście, tak nie będzie. Pierwsze nadzieje Zachodu są budowane, natomiast jak to się skończy, zakładam, że będziemy mieć pewne preferencje ze strony Ukrainy – powiedział Buda.

Pytanie jednak, jaką rolę odgrywa życzliwość, gdy w grę wchodzi wielki biznes i niemal pół biliona euro obiecane na odbudowę Ukrainy przez Unię Europejską. Ukraina, nie będąc w UE, faktycznie nie ma ograniczeń związanych z udzielaniem pomocy publicznej. Ale skorzystanie na tym wymaga kunsztu dyplomacji gospodarczej, w którą zdecydowanie lepiej od nas grają USA czy Niemcy.

– Słów o przychylności i zaufaniu padło w ciągu ostatnich trzech miesięcy tak wiele, że jakiś kapitał współpracy bez wątpienia jest. Zapytałbym, jeśli nie teraz, to kiedy? – mówi Rafał Pulsakowski z firmy doradczej Big Tree Consulting Group. – Te pieniądze będą wydawane na miejscu, więc firmy już myślą o odpowiednim przygotowaniu się do reakcji na potrzeby rynku ukraińskiego – dodaje.

Wątpliwości jednak zostają. – Ci, którzy dadzą pieniądze, będą decydować, które firmy i z jakiego kraju będą uczestniczyć w odbudowie Ukrainy. Na razie nie mamy żadnych danych poza głębokim przekonaniem ministra, że Polska będzie miała jakieś preferencje. Racje moralne rzadko decydują o przeznaczeniu strumieni finansowania – mówi Sławomir Majman, zastępca dyrektora Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego. Dodaje, że choć Polska wygrywa lokalizacją, to jednak potencjał Niemiec czy USA, jeśli chodzi o odbudowę Ukrainy, jest nieporównanie większy od naszego.

– Od dziś można się zgłaszać, będziemy tworzyć bazę firm, chcących brać udział w odbudowie – powiedział Krzysztof Drynda, prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, na konferencji zorganizowanej wspólnie z ministrem rozwoju i technologii. Agencja uruchomiła specjalny formularz zgłoszeniowy na swojej stronie i czeka na aplikacje biznesu zainteresowanego interesami w Ukrainie po wojnie. – Od sierpnia usiądziemy z przedsiębiorcami polskimi, którzy chcą wrócić z eksportem do Ukrainy lub stawiać tam pierwsze kroki. Mamy świadomość, że to będzie proces kapitałochłonny i czasochłonny, chcemy się do tego przygotować, by uczestniczyć w tym w jak największym stopniu – wyjaśnił Drynda.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce