Podatkiem w stare auta. Rząd chce się pozbyć starych diesli

Rząd nie wyjaśnia, jak chce skłonić posiadaczy kilkunastoletnich diesli do przesiadki na elektryka.

Publikacja: 05.06.2022 21:00

Podatkiem w stare auta. Rząd chce się pozbyć starych diesli

Foto: fot. AdobeStock

Wprowadzenie od czerwca 2026 r. nowej opłaty rejestracyjnej i podatku od posiadania aut spalinowych, zadeklarowane w Krajowym Planie Odbudowy, miałoby dodatkowo rozpędzać polski rynek samochodów elektrycznych. Ale poza ogólnikową zasadą zapisaną w KPO – „zanieczyszczający płaci” – rząd nie wyjaśnia, jak będzie chciał zmusić posiadaczy kilkunastoletnich diesli do przesiadki na elektryka.

Konkretne rozwiązania podsuwają natomiast przedstawiciele branży motoryzacyjnej, sugerując m.in. wrzucenie do kosza obecnej akcyzy. – Uzależniony od pojemności silnika podatek akcyzowy dziś nie przystaje do rzeczywistości. Ma jedynie cel fiskalny i nie kwalifikuje pojazdu pod względem przyjazności dla środowiska – uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Czytaj więcej

Nowy podatek uderzy w stare auta

Zalew 13-latków

Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych proponuje m.in. premię za wyrejestrowanie i złomowanie starego auta oraz akcyzę opartą na parametrach ekologicznych.

Polska mogłaby wykorzystać rozwiązania przyjęte w Czechach i na Węgrzech, gdzie wprowadzono podatek ekologiczny zależny od standardu emisji spalin, a także Słowaków obciążanych w zależności od wieku auta. Bez tego grozi nam szybki wzrost importu coraz starszych aut, których średni wiek w maju zbliżył się już do 13 lat.

– Kierowcy z Europy Zachodniej będą się pozbywać starych samochodów przez ograniczenia rejestracji, kolejne strefy czystego transportu i presję społeczną – ostrzega Maciej Mazur, prezes PSPA.

Zdaniem Rafała Bajczuka, starszego analityka z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, reforma podatków od aut jest spóźniona o dobre 20 lat. – Dobrze, że rząd wreszcie wziął się za ten problem – mówi Bajczuk. Ale jego rozwiązanie wcale nie jest pewne, bo choć kolejne rządy chciały postawić tamę dla napływu starych i trujących pojazdów, to mając przygotowane rozwiązania prawne, na ostatniej prostej wrzucały je do kosza, bojąc się społecznego niezadowolenia.

Potrzebna tama

Ten sam los może spotkać podatki z Krajowego Planu Odbudowy. Przedstawiciele branży mówią, że dla wielu mieszkańców Polski elektromobilność to abstrakcja, a obłożenie wysoką daniną ich 20-letnich aut prowadziłoby do wykluczenia komunikacyjnego.

Na razie rząd proponujący zbieranie chrustu dla zrekompensowania drożejących opału i energii tym bardziej nie wydaje się gotowy na skuteczne wyczyszczenie dróg ze starych pojazdów. Pozostawienie status quo byłoby tym łatwiejsze, że zapowiadane w KPO podatki nie są regulacją unijną, lecz tylko deklaracją krajowych władz stworzoną dla pozyskania finansowej pomocy.

Czytaj więcej

Złe wieści dla właścicieli samochodów. Będą nowe podatki

Wprowadzenie od czerwca 2026 r. nowej opłaty rejestracyjnej i podatku od posiadania aut spalinowych, zadeklarowane w Krajowym Planie Odbudowy, miałoby dodatkowo rozpędzać polski rynek samochodów elektrycznych. Ale poza ogólnikową zasadą zapisaną w KPO – „zanieczyszczający płaci” – rząd nie wyjaśnia, jak będzie chciał zmusić posiadaczy kilkunastoletnich diesli do przesiadki na elektryka.

Konkretne rozwiązania podsuwają natomiast przedstawiciele branży motoryzacyjnej, sugerując m.in. wrzucenie do kosza obecnej akcyzy. – Uzależniony od pojemności silnika podatek akcyzowy dziś nie przystaje do rzeczywistości. Ma jedynie cel fiskalny i nie kwalifikuje pojazdu pod względem przyjazności dla środowiska – uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum