Rynek AGD mocno stracił podczas pierwszych lockdownów, ale bardzo szybko wrócił do zwyżek. Co więcej, spędzający znacznie więcej czasu w domach Polacy dużo chętniej inwestowali w wyposażenie np. kuchni. W efekcie w całym 2021 r. rynek urósł aż o 19 proc., do niemal 10,8 mld zł.
W tym roku rozwój sektora jednak mocno zwolnił. Z najnowszych danych organizacji producentów APPLiA Polska wynika, że do końca marca ilościowo wzrost wynosił jedynie 4 proc., co było w dużej części efektem wysokiego wzrostu sprzedaży zmywarek. Duże grupy, jak lodówki czy także suszarki do ubrań, zanotowały nawet spadki w ujęciu rocznym.
– Rynek jest wciąż rozregulowany, część producentów odczuwa problemy z dostępnością komponentów. Do tego dochodzi oczywiście wpływ wojny w Ukrainie, co oznacza zawirowania w popycie – mówi Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska. – W ujęciu wartościowym sytuacja jest znacznie lepsza, rynek rośnie o 14 proc. Ilościowo sytuacja jest trudniejsza, ale nawet mniejszy wzrost i tak należy uznać za sukces sektora – dodaje.
Mocno rośnie sprzedaż nie tylko zmywarek, ale również kuchenek, także mikrofalowych. Niemniej spadki niektórych grup sprzętu są faktem, choć może to być chwilowe zawirowanie. – Można mówić o nasyceniu rynku w niektórych kategoriach, a obecna sytuacja wpływa na nastawienie konsumentów. Nie można w tym kontekście zapominać o rosnących stopach procentowych będących obciążeniem dla wielu gospodarstw domowych – mówi Zygmunt Łopalewski, dyrektor ds. korporacyjnych Whirlpool Company Polska.
Wysoki wzrost wartościowy pokazuje efekt inflacji i podwyżek cen sprzętu. Co więcej, można spodziewać się kolejnych.