InPost podnosi ceny. Inflacja, „schładzanie” e-commerce i wojna

To nie są najlepsze czasy dla e-handlu. Sytuacja gospodarcza i nastroje konsumenckie mocno siadły, a przychody niektórych platform internetowych w czasie pierwszych tygodni po inwazji Rosji na Ukrainę gwałtownie spadły o połowę. Odbija się to również na usługach KEP (kurier, ekspres, paczka) - InPost, wiodący operator w tej branży nie ma wątpliwości, że dynamika rozwoju tego rynku zmniejszy się, choć wciąż będą wzrosty.

Publikacja: 31.03.2022 12:54

Paczkomat InPost w centrum Warszawy

Paczkomat InPost w centrum Warszawy

Foto: Bloomberg

O zmianie cennika zdecydowała sytuacja makroekonomiczna.

Spółka zdecydowała się jednak podnieść ceny swoich usług kurierskich i paczkomatowych – od 1 kwietnia rosną one o prawie 8 proc. – Mam nadzieję, że będzie to jednak ostatnia podwyżka w tym roku – deklaruje Rafał Brzoska, prezes InPostu.

Popyt będzie mniejszy

Adam Aleksandrowicz, wiceprezes spółki ds. finansowych, tłumaczy, że wpływ wojny na sytuację makroekonomiczną jest duży. I wskazuje, że już w III kwartale ub. r. spodziewał się zmian w nastrojach konsumenckich. – Wówczas byliśmy ostrożnie sceptyczni, ale wybuch wojny w Ukrainie tę sytuację jeszcze pogarsza. Do tego dochodzi presja inflacyjna. Wpływ na popyt i siłę nabywczą to czynniki, których jesteśmy świadomi – mówi Aleksandrowicz. – W ciągu pierwszych dwóch tygodni po wybuchu wojny widać było drastyczne załamanie, ale duża część popytu odbudowała się już w połowie marca. Z dzisiejszej perspektywy rynek wrócił do równowagi, ale to złudna perspektywa – przestrzega.

Jak tłumaczy, dziś panuje bowiem ogromna niepewność jak rozwinie się sytuacja za wschodnią granicą. – Wpływ inflacji i stóp procentowych będzie widoczny w II i III kwarta br. Druga część roku będzie słabsza popytowo – prognozuje.

Jak tłumaczy, złudny może być wzrost wartości rynku e-commerce, który w 2022 r. sięgnie nawet 20-25 proc. Napędza go bowiem inflacja. Wzrosty ilościowe paczek w tym czasie będą sporo niższe i – jak przewiduje wiceprezes InPostu – sięgną maksymalnie 10-12 proc.

Przychody mocno rosną

Przychody InPostu w Polsce wzrosły w ub. r. o 38 proc. Cała grupa - mimo spowolnienia rynku e-commerce – odnotowała skok o 82 proc., czyli znacznie powyżej wzrostu rynku KEP. Przychody grupy kierowanej przez Rafała Brzoskę sięgnęły 4,6 mld zł, a liczba obsługiwanych przez firmę przesyłek wzrosła o ponad 45 proc. Sprzyjał temu dynamiczny rozwój sieci automatów paczkowych w Wlk. Brytanii i Francji. – Udziały w rynku zwiększyliśmy poprzez instalację dziewięć razy większej liczby skrytek niż wszyscy nasi konkurenci razem wzięci. Obecnie mamy ponad 2,4 mln skrytek - to 96 proc. wszystkich dostępnych na całym polskim rynku. Dla ponad połowy mieszkańców Polski paczkomaty znajdują się w zasięgu 7-minutowego spaceru – wylicza Brzoska.

Założyciel InPostu podkreśla, że te dobre wyniki osiągnięto pomimo inflacji i „schładzania” popytu w e-commerce. – Wyraźnie było widać, że po lockdownach klienci powrócili do nawyków i znów zaczęli kupować w sklepach stacjonarnych – dodaje.

Czytaj więcej

Polskie firmy same przyłączają się do izolacji agresorów

O zmianie cennika zdecydowała sytuacja makroekonomiczna.

Spółka zdecydowała się jednak podnieść ceny swoich usług kurierskich i paczkomatowych – od 1 kwietnia rosną one o prawie 8 proc. – Mam nadzieję, że będzie to jednak ostatnia podwyżka w tym roku – deklaruje Rafał Brzoska, prezes InPostu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów
Biznes
KGHM rozczarował. Mniej produkuje i sprzedaje
Biznes
Majówka 2024 z zaciśniętym pasem. Większość Polaków zostanie w domu