Nowe przepisy oznaczają, że w postępowaniach powyżej pewnego progu ważność oferty jest determinowana złożeniem tzw. oświadczenia JEDZ w formie elektronicznej. Wysokość progu unijnego zależna jest od rodzaju zamawiającego (w większości przypadków to 144 tys. euro lub 221 tys. euro). Eksperci wskazują, że dla niektórych branż nowe przepisy to nie lada wyzwanie. Przykład? Ochrona zdrowia. Czy szpitalom, które rocznie przeprowadzają około 200, a nawet 300 postępowań przetargowych, grozi paraliż?
Szpitale pod lupą
- Osoby odpowiadające za organizację przetargów w publicznych placówkach powinny jak najszybciej wdrożyć oprogramowanie, dzięki któremu będą mogły m.in. prowadzić archiwum elektroniczne, a także przyjmować oferty i wnioski od wykonawców. W przypadku braku takiego narzędzia, szpitale nie będą w stanie umożliwić swoim dostawcom złożenia oferty przetargowej a przez to nie będą mogły uzupełnić braków asortymentu szpitalnego. Mogą ucierpieć na tym także pacjenci – podkreśla Anna Serpina-Forkasiewicz z portalu PZP. Dodaje, że na tym jednak nie koniec. Obecne zmiany są zapowiedzią całkowitej elektronizacji, która jest także przewidziana na ten rok. Od 18 października 2018 r. konieczna będzie już pełna elektroniczna komunikacja, bez możliwości korzystania z tradycyjnych, używanych do tej pory form.
- Zaniedbania w tym obszarze mogą być katastrofalne w skutkach, zarówno dla podmiotów zamawiających, w tym również szpitali, jak i wykonawców, ponieważ unijne dyrektywy stawiają wymagania także przed nimi. Zakładają one, że aby wziąć udział w przetargu organizowanym przez publiczny szpital, trzeba złożyć specjalne, wymagane dokumenty zawierające także podpis kwalifikowany, którym nie dysponują jeszcze wszyscy – podkreśla Serpina-Forkasiewicz.
Na koniec 2016 r. w Polsce działało 957 stacjonarnych szpitali ogólnych oraz 194 szpitale dzienne.
Resort uspokaja
Poprosiliśmy o komentarz Ministerstwo Zdrowia.