Ciech Sarzyna z chemicznej grupy Ciech, należącej do rodziny Kulczyków, w kwietniu zrealizował pierwsze dostawy środków chwastobójczych do Kanady. Po kilkuletniej przerwie powrócił też do Australii, gdzie jak dotąd dominowali chińscy dostawcy. W ostatnim czasie w Chinach w wielu zakładach produkcja substancji MCPA, na bazie której powstają wyroby dla rolników, została wstrzymana lub zamknięta z powodu zaostrzonych norm środowiskowych. Ciech wykorzystał okazję.
– Australia to rynek o ogromnym potencjale, z areałem upraw na poziomie blisko 25 mln ha oraz z największym na świecie zużyciem MCPA. Mamy rewelacyjne opinie klientów o naszym produkcie – przekonuje Mariusz Grelewicz, prezes Ciechu Sarzyna.
Według niego ogromny potencjał ma także rynek kanadyjski, na którym spółka stawia właśnie pierwsze kroki. Ciech Sarzyna prowadzi też intensywne działania handlowe w Iranie i umacnia swoją pozycję na dotychczasowych rynkach eksportowych – w Niemczech, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Tajlandii, Hiszpanii, Białorusi oraz w krajach bałtyckich.
Obecnie około 20 proc. przychodów grupy Ciech w biznesie agro pochodzi ze sprzedaży zagranicznej. Plany są bardziej ambitne, ale ich realizacja wymaga czasu. – Ze względu na długotrwały proces rejestracji produktów zwiększanie udziału eksportu w naszej sprzedaży jest rozłożone w czasie. W 2017 r. zarejestrowaliśmy 14 produktów poza granicami kraju, m.in. w Niemczech, Włoszech, Belgii czy Czechach, ale także w tak egzotycznych krajach jak Iran, gdzie również mocno wchodzimy z naszymi produktami – podkreśla Grelewicz.
Analitycy o planach dalekiej ekspansji Ciechu wypowiadają się jednak bez entuzjazmu. – Rozwijanie przez Ciech sprzedaży środków ochrony roślin to dobry kierunek, co pokazał chociażby mocny IV kwartał w tym segmencie. Sceptycznie podchodzę jednak do informacji o kontraktach na dalekich rynkach. Musi minąć kilka lat, by sprzedaż na kontynent amerykański czy do Australii przyniosła spółce większe korzyści – komentuje Michał Kozak, analityk Trigon DM. Dodaje, że w tym biznesie liczy się przede wszystkim rejestracja produktów. – A to najszybciej można osiągnąć poprzez przejmowanie konkurencji – twierdzi Kozak.