– Mamy rekord – cieszy się Stanisław Nosek, przewodniczący komisji przetargowej. Dokładnie w południe komisja zaczęła otwierać koperty z ofertami zakupu cennego drewna na aukcji w Nadleśnictwie Brzesko. – 2,6 tys. złotych za kubik dębu, to znaczy za metr sześcienny – szybko poprawił się przewodniczący.
Rekord ucieszył leśników. Chociaż zainteresowanie dębem jest spore, proponowane we wcześniejszych ofertach ceny nie sięgały 2 tys. zł za m sześc. Nawet faworyt tej licytacji, olbrzymi klocek z Nadleśnictwa Niepołomice, sprzedano za nieco ponad 2,2 tys. zł za m sześc. Rekordowa kłoda z Brzeska ma 115 cm średnicy, jest długa na 6 m. Na korze niewiele bruzd, brewek i guzów. To najlepsze świadectwo, że wewnątrz drewna nie ma wielu ukrytych wad dyskwalifikujących surowiec w oczach kupujących. – To piękny dąb – zachwalał przewodniczący komisji.
[wyimek] Od kilku lat w Europie coraz mniejszą popularnością cieszą się buki i modrzewie. Na dąb chętni są zawsze[/wyimek]
Grudniowe submisje, czyli przetargi cennego drewna, w Nadleśnictwie Brzesko odbywają się od pięciu lat. Na tegorocznej wystawiono 199 sztuk drewna pięciu gatunków: dębu, buka, sosny, modrzewia i jaworu. O jawor organizatorzy aukcji zabiegali szczególnie. Gatunek ten jest charakterystyczny raczej dla lasów górskich. – Najlepiej szukać go na submisji w Krośnie, bo tam leśnicy mają dużo pięknego jaworu – mówi Mariusz Michalski z Nadleśnictwa Brzesko. W Polsce rekordowa cena na aukcji padła właśnie za jawor. Niemiecka firma kilka lat temu kupiła kłodę na potrzeby lutnicze, płacąc 27 tys. zł za m sześc.!
[srodtytul] Kosztowna jakość[/srodtytul]