Zdaniem dilerów, gwałtowne kurczenie się rynku nowych aut z silnikiem wysokoprężnym mamy prawdopodobnie za sobą. – Powinniśmy wkrótce wrócić do proporcji z ubiegłego roku, bo coraz więcej aut kupują firmy – twierdzi właściciel krakowskiego salonu Ford Wikar Kazimierz Żytkowicz.
Według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, w ubiegłym roku sprzedaż diesli w Polsce zmalała po raz pierwszy od jedenastu lat. Jeśli jeszcze w 2008 roku na 100 aut wyjeżdżających z salonów 42,4 proc. było napędzanych silnikiem wysokoprężnym, to w roku ubiegłym już tylko 37 proc. – To efekt kryzysu gospodarczego i mniejszej sprzedaży aut dla firm – twierdzi szef Samaru Wojciech Drzewiecki. Ponieważ diesle kupują głównie przedsiębiorcy, a w ubiegłym roku firmy mocno ograniczyły wymianę swoich flot, diesel stracił dotychczasowy udział w rynku. Pomogły w tym również premie wrakowe. Zwiększyły popyt na auta małe, a te w większości mają silniki benzynowe. W ubiegłym roku blisko 17 proc. samochodów, jakie wyjechały z polskich salonów, kupili obcokrajowcy z państw, w których obowiązywały dopłaty.
Jeszcze bardziej niż w Polsce zmniejszyła się sprzedaż diesli w Europie Zachodniej. Tu spadek udziału aut z silnikiem wysokoprężnym w rynku nowych pojazdów wyniósł 7,4 pkt proc. (w Polsce 5,4 pkt proc.), zmniejszając odsetek diesli w całości sprzedaży z 53,3 do 45,9 proc. To poniżej poziomu z 2005 r. W Niemczech na zakup diesla zdecydowało się 30,6 proc. kupujących nowe samochody, podczas gdy rok wcześniej 44,1 proc. Z kolei we Francji udział ten zmniejszył się z 77 do 71 proc.
[wyimek]125 tysięcy aut z silnikiem Diesla sprzedali polscy dilerzy w 2009 roku[/wyimek]
Odwrócenie trendu zapowiadają prognozy firm leasingowych, które w tym roku spodziewają się wzrostu zamówień na auta o kilkanaście procent. Tymczasem większość ich parku to właśnie diesle. – Blisko 76 proc. naszych samochodów ma silniki wysokoprężne – mówi dyrektor operacyjny ALD Automotive Andrzej Sobczak. Ale na większą sprzedaż diesla liczą także importerzy, którzy nie mają w swej ofercie typowych pojazdów flotowych, a nastawiają się na klientów indywidualnych. Mazda, która swój popularny model z segmentu SUV - CX-7 do niedawna sprzedawała tylko z silnikiem benzynowym, teraz oferuje go także z wysokoprężnym. – Zainteresowanie tą wersją bardzo mocno wzrosło. Obecnie 90 proc. sprzedaży tego modelu to auta z silnikiem diesla – mówi dyrektor generalny Mazdy w Polsce Łukasz Paździor.