Reklama

Przybywa aut za milion

W Polsce jest coraz więcej chętnych na superluksusowe samochody

Publikacja: 10.03.2010 01:19

Aston Martin od października 2009 r. znalazł w Polsce już kilkunastu nabywców

Aston Martin od października 2009 r. znalazł w Polsce już kilkunastu nabywców

Foto: Fotorzepa

Dziś w Warszawie oficjalnie otwiera swój salon Aston Martin. To kolejna superluksusowa marka, która chce mieć przedstawicielstwo w Polsce.

Jeszcze wiosną spodziewane jest otwarcie na warszawskim Powiślu salonu Bentleya, którego samochody od jakiegoś czasu sprzedaje już jeden z dilerów Volkswagena. A to nie koniec, bo wejście na polski rynek (pod skrzydłami Sobiesława Zasady) zapowiedziało także włoskie Ferrari. I choć wielkość sprzedaży nie jest imponująca, bo liczy się na sztuki, przedstawicielstw superluksusowych marek będzie stopniowo przybywać. – Rynek tego typu aut rozwija się mimo kryzysu. Należy przypuszczać, że także zainteresowanie nimi w Polsce będzie coraz większe – uważa szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Wojciech Drzewiecki.

Według Samaru średnia cena kupowanego w Polsce superluksusowego auta wyniosła w ubiegłym roku 990 tys. zł. Bentley sprzedał w tym czasie siedem sztuk po cenie ok. miliona zł. Aston Martin od października ubiegłego roku do teraz – już kilkanaście samochodów. Najdroższy kosztował 1,2 mln zł.

Autoryzowanym przedstawicielem w Polsce ulubionej marki Jamesa Bonda jest spółka AML Polska, która liczy, że biznes będzie się stopniowo rozwijał.

– W 2013 roku Aston Martin będzie obchodził stulecie istnienia. Chcemy do tego czasu sprzedać 100 samochodów – twierdzi wiceprezes AML Polska Marcin Dąbrowski. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się czterodrzwiowy rapid, który dziś będzie pokazany po raz pierwszy. Dysponuje 6-litrowym silnikiem V12 o mocy 477 KM. Setkę osiąga w 5,1 sekundy, a rozpędza się do ponad 300 km/h.

Reklama
Reklama

AML Polska nie zdradza wysokości kosztów uruchomienia w Polsce przedstawicielstwa, a zwłaszcza serwisu. Są dużo wyższe niż w przypadku aut popularnych: zarówno związane ze szkoleniem pracowników, jak i sprowadzeniem dedykowanego dla marki sprzętu. Tymczasem to właśnie obecność autoryzowanych serwisów może zwiększyć zainteresowanie klientów superdrogimi samochodami. Dotąd sprowadzane głównie z zagranicy w ramach prywatnego importu auta, trzeba dostarczać do naprawy do Berlina lub Pragi.

O ile segment aut superluksusowych pozostanie egzotyczną niszą, o tyle całkiem dobrze rozwija się w Polsce sprzedaż drogich marek klasy premium. Są rzecz jasna nieporównanie tańsze niż np. lamborghini, ale dla przeciętnego Polaka równie niedostępne.

Mercedes-Benz Polska sprzedał w ubiegłym roku ponad 5 tys. samochodów osobowych, i był to dla tej marki rekordowy rok. O 15 proc. poprawiło w 2009 roku wyniki BMW, a lokomotywą sprzedaży okazał się model X6 za ponad ćwierć miliona zł. W „kryzysowym” roku o 12 proc. więcej samochodów sprzedało także Volvo.

– Segment premium będzie się w 2010 roku dalej rozwijał – twierdzi prezes Mercedes-Benz Polska Jan Madeja. Według prezesa Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakuba Farysia sprzedaż takich samochodów jest bardziej stabilna, gdyż zazwyczaj kupują je firmy dla swoich szefów, a potem regularnie wymieniają.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=a.wozniak@rp.pl]a.wozniak@rp.pl[/mail][/i]

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama