Francuski minister przemysłu Christian Estrosi potwierdził wtorkowe nadzwyczajne posiedzenie rady dyrektorów Renault mające zadecydować o nowym partnerstwie z Daimlerem.
– Strona francuska ma jednak dwa warunki – dodał minister. Po pierwsze, że wpływ tego związku na zatrudnienie w zakładach na terenie Francji będzie dodatni. Po drugie – Skarb Państwa pozostanie głównym akcjonariuszem Renault. – Teraz mamy 15 proc. i nie ma mowy o tym, by państwo przestało być największym udziałowcem – powiedział Estrosi.
[wyimek][b]600 mln euro[/b] ma oszczędzić Daimler na badaniach dzięki sojuszowi z Renault[/wyimek]
Jak twierdzą dzienniki "Le Figaro" i "Les Echos", wymiana akcji między Daimlerem i Renault będzie miała charakter symboliczny, rzędu 3 proc. To na razie tylko przypuszczenia, bo obie firmy konsekwentnie odmawiały do tej pory podawania szczegółów aliansu. Jednak, jak stwierdziła anonimowo osoba zbliżona do transakcji, wiele ze spekulacji, które na ten temat się pojawiły, jest bliskich prawdy. Prasa bowiem omawiała możliwe założenia sojuszu od czasu, gdy kilka miesięcy temu szef Renault Carlos Ghosn wspominał o rozmowach z kilkoma partnerami, w tym z Daimlerem.
Celem sojuszu, w którym weźmie udział także Nissan, jest produkcja małych samochodów. Daimler już wprawdzie produkuje niewielkie auta Smart i Mercedes klasy A i B, ale musi wytwarzać więcej popularnych modeli, takich jak Renault Twingo, aby być rentowny.