Rekordowy ruch na lotniskach

W ciągu pierwszych trzech miesięcy polskie lotniska odprawiły 3,9 mln podróżnych. To o ok. 5 proc. więcej niż w I kw. 2009 roku. Wzrost w poszczególnych portach sięga nawet 10 – 16 proc.

Publikacja: 15.04.2010 06:00

Rekordowy ruch na lotniskach

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Urząd Lotnictwa Cywilnego szacuje, że w tym roku polskie porty lotnicze obsłużą ok. 20,4 mln osób, czyli o ok. 7,7 proc. więcej niż w roku 2009. Zarządcy portów lotniczych mają jednak ambitniejsze plany. I początek tego roku pokazał, że niektórym z nich może się udać je zrealizować. Optymistycznie nastraja zwłaszcza marzec. W tym miesiącu na lotniskach w Gdańsku czy we Wrocławiu pojawiło się o ok. 20 proc. podróżnych więcej niż w marcu 2009 r.

Przez niektóre polskie porty, takie jak Gdańsk, Wrocław, Łódź, Szczecin, Bydgoszcz i Rzeszów, od początku roku przewinęło się więcej podróżnych niż w I kwartale wyjątkowo dobrego dla polskiego lotnictwa 2008 roku.

[srodtytul]Gdańsk i Wrocław w czołówce[/srodtytul]

Rekordzistą pod względem wzrostu liczby odprawionych podróżnych na początku tego roku jest gdańskie Rębiechowo. Ruch wzrósł tam o 16,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2009 roku. W marcu tego roku przez lotnisko przewinęło się o 22,6 proc. osób więcej niż w 2009 r. – Wraz z letnim rozkładem lotów pojawiły się nowe połączenia, regularne i czarterowe. Jestem przekonany, że dynamika wzrostu ruchu, która po pierwszym kwartale jest imponująca, jeszcze wzrośnie – mówi Tomasz Kloskowski, wiceprezes gdańskiego portu.

Znacznym wzrostem może pochwalić się też dolnośląski port lotniczy. – W ciągu pierwszych trzech miesięcy obsłużyliśmy o 10,5 proc. osób więcej niż w podobnym okresie 2009 roku – mówi Dariusz Kuś, prezes wrocławskiego lotniska. – Tylko w marcu w porównaniu z marcem zeszłego roku ruch wzrósł o ok. 22 proc. We Wrocławiu największą popularnością cieszą się kierunki do Wielkiej Brytanii, ale coraz większe wzięcie mają też połączenia z lotniskami Europy Zachodniej i Południowej. Rośnie też zainteresowanie przelotami krajowymi. O ponad 27 proc. wzrósł ruch na trasie z Wrocławia do Warszawy.

O ok. 8 proc. wzrósł w pierwszych trzech miesiącach ruch w Krakowie, niewiele mniej, o ok. 7 proc., w Rzeszowie.

[wyimek]20,5 mln osób chcą w tym roku odprawić polskie lotniska[/wyimek]

Warszawski port lotniczy, który jeszcze do niedawna borykał się z największymi na rynku spadkami, obsłużył od stycznia do marca o ok. 7,7 proc. osób więcej niż w analogicznym okresie 2009 roku. – Mamy jeszcze sporo do odrobienia, zanim zbliżymy się do liczby klientów z 2008 roku, jednak jest coraz lepiej – mówi Kamil Wnuk, rzecznik warszawskiego lotniska. – Pojawili się u nas nowi przewoźnicy, jak Lufthansa Italia, a inni zwiększyli częstotliwość kursowania, widać coraz lepsze wypełnienie dotychczas kursujących samolotów.

[srodtytul]Niektórzy nadal tracą[/srodtytul]

Katowice, Łódź i Bydgoszcz nie skorzystały na odbiciu się polskiego rynku lotniczego i nadal tracą pasażerów. Na granicy jest też szczeciński port lotniczy. – Odprawiliśmy mniej więcej tylu pasażerów, ilu w zeszłym roku – mówi Krzysztof Domagalski, rzecznik szczecińskiego portu.

Katowicki port zanotował 8-proc. spadek. Ta tendencja ma się jednak odwrócić już w drugim kwartale tego roku. – Powróciła do nas Air Italia, większość przewoźników zwiększyła częstotliwość kursowania, pojawiły się cztery nowe połączenia, kolejne zostało zapowiedziane – mówi Cezary Orzech, rzecznik katowickiego lotniska.

Łódzki port, który przez lata notował wzrost liczby podróżnych rzędu kilkuset proc. rocznie, z początkiem tego roku stracił 15 proc. swoich klientów, w porównaniu z analogicznym okresem 2009 r. – W pierwszym kwartale tego roku zniknęło m.in. połączenie do Sztokholmu, Kopenhagi czy Bydgoszczy. Na części tras maszyny przewoźników kursowały rzadziej – mówi Katarzyna Dobrowolska, rzecznik łódzkiego portu.

Pod koniec marca wraz z linią WizzAir, która ma w Łodzi otworzyć swoją bazę, pojawiła się szansa na zmianę trendu na tym lotnisku.

[srodtytul]Tanie linie w natarciu[/srodtytul]

O ile wzrost w styczniu i lutym to zasługa większego wypełniania kursujących samolotów, to w marcu zadecydowało o tym otwieranie nowych połączeń, zarówno przez regularnych przewoźników, jak i przez tanie linie.

W marcu rozpoczęły się m.in. loty Lufthansy z Gdańska do Duesseldorfu, Ryanair zaczął kursować z Gdańska do Bristolu i Oslo. Irlandzka tanie linia otworzyła też pięć nowych połączeń z wrocławskiego portu, dziesięć kolejnych z Krakowa oraz zwiększyła częstotliwość kursowania na trasach do i z rzeszowskiego lotniska Jasionka.

WizzAir zapowiedział, że w maju postawi w swojej bazie w Warszawie kolejny samolot, następną bazę planuje uruchomić w Łodzi. Początek tego roku to dla taniego węgierskiego przewoźnika dołożenie kolejnej maszyny do bazy we Wrocławiu. Wraz z nią na tablicy rozkładu lotów dolnośląskiego lotniska pojawiło się osiem nowych kierunków.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.stefanska@rp.pl]a.stefanska@rp.pl[/mail][/i]

[ramka]Opinia

[b]Tomasz Kułakowski ekspert rynku lotniczego[/b]

Wzrost zainteresowania lataniem wynika m.in. z końca kryzysu finansowego w Europie i z szybszego wzrostu gospodarczego w Polsce. Poprzedni rok był dla lotnictwa fatalny, teraz płyną pozytywne informacje o stanie gospodarki i to jeden z czynników, który stymuluje ruch lotniczy. Optymizm widać choćby po tym, że rośnie wypełnienie w samolotach, a przewoźnicy operujący z polskich portów otwierają nowe połączenia. 2010 r. będzie wzrostowy na polskich lotniskach i jeszcze w tym roku, maksymalnie w ciągu dwóch lat, wrócimy do poziomu obsługiwanych pasażerów z rekordowego 2008 roku. [/ramka]

[ramka][b]Mniej towarów na lotniskach[/b]

[b]Około 69,8 tys. ton towarów (cargo plus poczta) obsłużyły w 2009 roku Polskie lotniska – o 16,3 proc. mniej niż w roku 2008.[/b]

Ubiegły rok był już drugim z rzędu, w którym spadły ładunki cargo w portach lotniczych – podaje Urząd Lotnictwa Cywilnego.

W 2008 roku w porównaniu z 12 miesiącami roku 2007 ilość przeładowanego frachtu spadła o ok. 19 proc. Miniony rok to o 10 tys. ton towarów mniej w naszych portach niż w roku 2006.

– Główny wpływ na tak duży spadek przewozu przesyłek miał ruch cargo (przesyłki towarowe z wyłączeniem poczty), który w roku 2009 był mniejszy o prawie 23 proc. w stosunku do roku 2008 – mówi Katarzyna Krasnodębska, rzecznik Urzędu Lotnictwa Cywilnego. – Podstawową przyczyną słabych wyników przewozów towarowych była ogólnoświatowa recesja, która przełożyła się na światowy handel. To z kolei w sposób bezpośredni wpłynęło na tonaż przesyłek obsługiwanych przez porty lotnicze – wyjaśnia Krasnodębska.

Największy spadek obsłużonych towarów – ponad 45 proc. – zanotowało katowickie lotnisko. Spadki w Poznaniu i Szczecinie wyniosły w zeszłym roku ponad 20 proc. w porównaniu z 2008 r. W Krakowie spadek w tym segmencie wyniósł niewiele ponad 1 proc.

Jedynym polskim portem lotniczym, który w ubiegłym roku przeładował więcej towaru niż w 2008 r., jest Bydgoszcz. Wzrost wyniósł 7,7 proc. [/ramka]

Urząd Lotnictwa Cywilnego szacuje, że w tym roku polskie porty lotnicze obsłużą ok. 20,4 mln osób, czyli o ok. 7,7 proc. więcej niż w roku 2009. Zarządcy portów lotniczych mają jednak ambitniejsze plany. I początek tego roku pokazał, że niektórym z nich może się udać je zrealizować. Optymistycznie nastraja zwłaszcza marzec. W tym miesiącu na lotniskach w Gdańsku czy we Wrocławiu pojawiło się o ok. 20 proc. podróżnych więcej niż w marcu 2009 r.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Biznes
Poczta Polska staje na nogi? Wyraźna poprawa wyników
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne